We wtorek 8 kwietnia czeka nas kolejna akcja strajkowa na belgijskich torach.
Trzy spółki kolejowe (SNCB, Infrabel oraz HR Rail) wyrażają głębokie ubolewanie w związku z nadchodzącym strajkiem zaplanowanym na wtorek 8 kwietnia. Będzie to już dwudziesty dzień strajkowy w tym roku. W piątkowym komunikacie prasowym przedsiębiorstwa ostrzegają, że poparcie społeczne dla tego typu działań systematycznie się zmniejsza. HR Rail, będący prawnym pracodawcą wszystkich pracowników kolei, zapowiedział, że przeanalizuje wszelkie możliwe sposoby przeciwdziałania nadużyciom prawa do strajku, zgodnie z wytycznymi otrzymanymi od ministra mobilności Jean-Luca Crucke.
Środowe spotkanie mediacyjne nie przyniosło rezultatów i nie doprowadziło do odwołania zapowiedzianych protestów. „Rozpoczęliśmy dialog społeczny z ministrem Crucke, ustalając konkretny harmonogram i precyzyjne daty spotkań. HR Rail, Infrabel i SNCB stoją na stanowisku, że należy najpierw dać tym konsultacjom pełną szansę powodzenia, a to oznacza, że wszystkie akcje protestacyjne powinny zostać wstrzymane na czas trwania rozmów” – wyjaśniają przedstawiciele spółek.
„Utrudnienia powodowane przez strajki stają się nieznośne dla podróżnych i mają ogromny wpływ nie tylko na pracowników, ale także na liczne podmioty gospodarcze i społeczne. Wszyscy oni są uzależnieni od sprawnego funkcjonowania infrastruktury kolejowej i regularnych połączeń” – argumentują przedsiębiorstwa kolejowe.
Pięć organizacji związkowych: CGSP Cheminots, CSC-Transcom, SLFP, Sic oraz Sact, utworzyło wspólny front związkowy i zapowiedziało serię 24-godzinnych strajków. Pierwszy odbędzie się 8 kwietnia, a kolejne we wtorki: 15, 22 i 29 kwietnia.
U źródeł narastającego niezadowolenia leżą projekty reform przygotowane przez nowy rząd federalny. Szczególne kontrowersje budzą plany podniesienia ustawowego wieku emerytalnego – obecnie niektórzy pracownicy kolei mogą przechodzić na emeryturę już w wieku 55 lat – oraz zapowiadane cięcia budżetowe dla SNCB.
Przedstawiciele HR Rail, SNCB i Infrabel apelują również o równie konstruktywne konsultacje z ministrem odpowiedzialnym za system emerytalny, Janem Jambonem.