Sieć restauracji Lunch Garden stanęła przed dramatycznym wyzwaniem. Podczas poniedziałkowego nadzwyczajnego posiedzenia zarządu ogłoszono upadłość firmy. Jednocześnie poinformowano o znalezieniu inwestora – anwerskiego funduszu CIM Capital, który ma przejąć 42 z 62 placówek. Ta decyzja, choć trudna, ma na celu zabezpieczenie przyszłości sieci i zachowanie jak największej liczby miejsc pracy.
„Jesteśmy świadomi ogromnego wpływu tej sytuacji na naszych pracowników. To niezwykle bolesna decyzja, ale jedyna, która daje szansę na trwałą przyszłość” – podkreśliła dyrekcja Lunch Garden w oficjalnym komunikacie.
Pandemia i rosnące koszty doprowadziły do kryzysu
Lunch Garden zmagał się z poważnymi problemami finansowymi od czasu pandemii COVID-19. Wymuszone zamknięcia restauracji oraz galopujące koszty związane z inflacją i indeksacją wynagrodzeń znacząco osłabiły firmę. Choć w ostatnich dwóch latach zauważono poprawę wyników sprzedaży i operacyjnych, to nie wystarczyło, by unieść ciężar koniecznych inwestycji.
Główny akcjonariusz, brytyjski fundusz ICG, musiał wielokrotnie wspierać firmę finansowo, ale dalsze wsparcie okazało się niemożliwe. W tej sytuacji ogłoszenie upadłości i poszukiwanie nowego inwestora stały się nieuniknione.
Nowy początek dla części restauracji
CIM Capital planuje utrzymać działalność wybranych placówek i kontynuować rozwój marki na rynku belgijskim. Jak podkreślił Stephan Brouwers, dyrektor generalny Lunch Garden, fundusz jest przekonany, że koncept Lunch Garden ma potencjał na dalszy rozwój. „Naszym celem jest szybkie wdrożenie planu restrukturyzacyjnego i zapewnienie nowego startu dla tych restauracji” – zaznaczył.
Jednocześnie firma zmaga się z trudną sytuacją zatrudnienia. Obecny plan zakłada utrzymanie około połowy personelu, czyli 300 z 600 pracowników.
Niepewność i frustracja wśród pracowników
Ogłoszenie upadłości wywołało poruszenie wśród pracowników, z których wielu spędziło w Lunch Garden wiele lat. „To moment pełen rozpaczy i niepewności” – powiedział Stéphane Piron, przedstawiciel związku Setca.
Dodatkowym źródłem frustracji jest procedura tzw. „cichej upadłości”, która pozwoliła firmie na znalezienie inwestora bez wcześniejszych konsultacji ze związkami zawodowymi. „Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym” – zauważyła Sandra Antenucci z CSC Alimentation et Services, podkreślając brak możliwości negocjacji liczby zwolnień.
Nieznana przyszłość pozostałych placówek
Obecnie nie wiadomo jeszcze, które restauracje zostaną uratowane, a które zostaną zamknięte. Firma podkreśla, że intensywnie współpracuje z kuratorami i inwestorem, aby jak najszybciej wypracować szczegółowy plan działań.
Mimo trudnej sytuacji Lunch Garden ma szansę na nowy początek. Niemniej jednak, dla wielu pracowników oraz ich rodzin, los pozostałych restauracji pozostaje niepewny, a przyszłość – pełna wyzwań.