Wallonia podjęła decyzję o wznowieniu eksportu broni do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), co stanowi wyraźny zwrot w polityce regionalnej. Minister-prezydent Adrien Dolimont (MR) zatwierdził sprzedaż części zamiennych do karabinów maszynowych FN Herstal, mimo wcześniejszych restrykcji wprowadzonych przez jego poprzednika, Elio Di Rupo (PS).
Od restrykcji do zmiany podejścia
Od 2017 roku Wallonia prowadziła politykę zakazu eksportu broni do ZEA, powołując się na ryzyko nielegalnego wykorzystania tego sprzętu. W 2020 roku Amnesty International ujawniła, że ZEA przekazywały broń zachodnią, w tym belgijskie karabiny maszynowe FN Herstal, grupom zbrojnym walczącym w Jemenie. W szczególności dotyczyło to Brygad Gigantów, formacji złożonej z bojowników plemiennych i salafitów, podejrzewanej o popełnianie zbrodni wojennych.
Elio Di Rupo, ówczesny minister-prezydent, argumentował, że eksport broni do ZEA wiąże się z poważnym ryzykiem naruszeń międzynarodowego prawa. Jego decyzje były reakcją na dowody udziału Emiratów w łamaniu embarga na dostawy broni do Libii w 2017 roku.
Decyzja Dolimonta
Wiosną 2023 roku FN Herstal złożył wniosek o zgodę na sprzedaż części zamiennych do karabinów maszynowych montowanych na czołgach Leclerc, które ZEA wcześniej używały na polu walki w Jemenie. Transakcja opiewa na kwotę blisko 325 tys. euro. Decyzja ministra-prezydenta Adriena Dolimonta, zatwierdzająca tę sprzedaż, wpisuje się w nową politykę regionalną, zakładającą „niekaranie walońskiego przemysłu obronnego” nadmiernymi regulacjami.
„Wallonia musi przestać być bardziej rygorystyczna niż inne kraje europejskie” – mówił Pierre-Yves Jeholet (MR), minister gospodarki, w wywiadzie dla La Première. Podkreślił, że zbyt restrykcyjne przepisy utrudniają konkurencyjność lokalnym przedsiębiorstwom.
Przemysł obronny jako motor gospodarczy
Nowa polityka rządu walońskiego odzwierciedla jego ambicję wykorzystania sektora zbrojeniowego jako kluczowego elementu rozwoju gospodarczego regionu. „Ekspertyza naszych firm, takich jak FN Herstal, oraz ich wpływ na lokalne przedsiębiorstwa, zwłaszcza MŚP, są nieocenione” – tłumaczy gabinet Dolimonta.
W grudniu ma zostać opublikowany raport dotyczący reformy przepisów regulujących licencje eksportowe. Rząd planuje zmniejszenie obecnych ograniczeń, uznawanych za jedne z najbardziej rygorystycznych na świecie.
Kontrowersje wokół złagodzenia przepisów
Eksperci ostrzegają, że zmiany mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Yannick Quéau, dyrektor Grupy Badań nad Pokojem i Bezpieczeństwem (GRIP), wskazuje, że zamiast uszczelnienia luk w przepisach, reforma zmierza w kierunku ich poluzowania. „Nie ma dowodów na to, że Wallonia była dotąd bardziej etyczna od innych krajów. Problemem są luki w regulacjach, np. dotyczące tranzytu broni, które wciąż nie zostały załatane” – wyjaśnia Quéau.
Etyka kontra gospodarka
Decyzja o wznowieniu eksportu broni do ZEA wywołuje mieszane reakcje. Z jednej strony, rząd argumentuje konieczność wsparcia lokalnego przemysłu obronnego, będącego istotnym elementem gospodarki. Z drugiej, organizacje praw człowieka podnoszą obawy o potencjalne wykorzystanie belgijskiej broni w konfliktach łamiących międzynarodowe prawo.
Jaką cenę Wallonia zapłaci za balansowanie między interesami ekonomicznymi a odpowiedzialnością etyczną? Czas pokaże, czy nowe podejście przyniesie korzyści regionowi, czy też stanie się źródłem kolejnych kontrowersji.