Jean-Hubert Nicolay, komendant policji w Mons, został ostatecznie uniewinniony przez sąd apelacyjny w sprawie zarzutów dotyczących prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i fałszowania dokumentów. Sprawa, która trwała od marca 2022 roku, zakończyła się również uniewinnieniem dwóch innych funkcjonariuszy oskarżonych o próbę tuszowania incydentu.
Kontrowersyjny wypadek z 2022 roku
Proces dotyczył wydarzeń z nocy w marcu 2022 roku, kiedy Nicolay miał wypadek, prowadząc służbowy samochód. Auto dachowało, jednak komendant, który nie był wówczas na służbie, odniósł jedynie lekkie obrażenia głowy. Twierdził, że nie spożywał alkoholu, ale badanie krwi przeprowadzone w szpitalu wykazało obecność alkoholu w organizmie.
Co ciekawe, wynik alkomatu przeprowadzonego wcześniej wskazywał brak alkoholu. To rozbieżność, która stała się kluczowym elementem sprawy. Dodatkowo dwóch policjantów z regionu Borinage zostało oskarżonych o fałszowanie dokumentacji w celu ochrony komendanta.
Wyrok sądu apelacyjnego
W pierwszej instancji Jean-Hubert Nicolay został uniewinniony, co spotkało się z odwołaniem prokuratury, która żądała kary roku więzienia. Ostateczny wyrok sądu apelacyjnego, ogłoszony w czwartek rano, potwierdził jednak niewinność komendanta oraz dwóch pozostałych funkcjonariuszy.
Kluczowy argument obrony
Podczas procesu adwokat Nicolaya, Me Uyttendaele, wskazał, że wynik badania krwi przypisany jego klientowi mógł dotyczyć innego pacjenta, przebywającego w tym samym czasie w szpitalu. Twierdzenie to, poparte analizą dowodów, przekonało sąd, który uznał, że brak jest wystarczających podstaw do skazania.
Echo sprawy i pytania o wizerunek instytucji
Choć sprawa zakończyła się uniewinnieniem, jej przebieg rzucił cień na wizerunek policji i wywołał pytania o standardy etyczne w instytucjach publicznych. Nicolay, mimo oczyszczenia z zarzutów, musi zmierzyć się z odbudową zaufania zarówno wśród społeczeństwa, jak i w strukturach policji.
Decyzja sądu pozwala komendantowi wrócić do pełnienia swoich obowiązków, ale dyskusje na temat transparentności i odpowiedzialności w organach ścigania z pewnością będą jeszcze długo trwały.