Wprowadzenie nowego systemu ograniczającego liczbę darmowych wizyt w recyparkach w Brabancji Walońskiej budzi mieszane reakcje. Choć celem regulacji jest promowanie odpowiedzialności ekologicznej i zasady „zanieczyszczający płaci”, niektórzy obawiają się wzrostu liczby dzikich wysypisk w regionie. Minister środowiska Yves Coppieters uspokaja, choć przyznaje, że ryzyko istnieje.
Nowe zasady – co się zmieniło?
Od 2 stycznia użytkownicy recyparków muszą okazać dowód tożsamości, a każde gospodarstwo domowe otrzymuje roczny limit 12 punktów. Jedna wizyta samochodem osobowym kosztuje jeden punkt, a większe pojazdy pochłaniają ich więcej. Odpady zielone są wyłączone z tego limitu. Jeśli ktoś przekroczy roczny przydział, może dokupić dodatkowe punkty. Interkomunalna spółka inBW, zarządzająca recyparkami, twierdzi, że nowe przepisy nie wpłyną na użytkowników korzystających z parku w sposób umiarkowany, a ich celem jest kontrola nad kosztami rosnącymi z roku na rok.
Obawy o dzikie wysypiska
Deputowana Armelle Gysen z partii Les Engagés wyraziła zaniepokojenie, że nowe zasady mogą doprowadzić do wzrostu nielegalnych składowisk. Minister Yves Coppieters uważa jednak, że tego scenariusza nie należy się nadmiernie obawiać. „Nie istnieją żadne dowody ani badania, które wskazywałyby na jednoznaczny związek między tego typu ograniczeniami a wzrostem liczby dzikich wysypisk” – stwierdził. Przyznał jednak, że ryzyko całkowicie nie znika.
Promowanie odpowiedzialności za odpady
Minister zdecydowanie broni wprowadzonego systemu, wskazując na jego skuteczność w innych regionach. Jak podkreśla, ograniczenia są zgodne z zasadą „zanieczyszczający płaci”, gdzie większa ilość odpadów wiąże się z wyższymi kosztami dla gospodarstw domowych.
„To rozwiązanie pozwala utrzymać opłaty na rozsądnym poziomie, a jednocześnie zachęca do refleksji nad ograniczeniem ilości generowanych odpadów. Zmiana jest skierowana jedynie do tych, którzy produkują nadmierne ilości odpadów” – wyjaśnia Coppieters.
Plany na przyszłość – reforma systemu opłat
Minister zapowiedział także przygotowanie reformy systemu opłat, która ma nagradzać mieszkańców aktywnie redukujących ilość wytwarzanych odpadów. „Chcemy zmniejszyć obciążenia finansowe dla osób, które starają się minimalizować swoje odpady. Prace nad nowym systemem wymagają jednak czasu” – zaznaczył.
Podsumowanie
Ograniczenie dostępu do recyparków to krok, który budzi zarówno obawy, jak i nadzieje na bardziej zrównoważone zarządzanie odpadami. Kluczowe będzie monitorowanie wpływu nowych przepisów oraz wprowadzanie ewentualnych korekt, aby uniknąć negatywnych skutków, takich jak wzrost liczby dzikich wysypisk. Jedno jest pewne – promocja odpowiedzialnego podejścia do odpadów pozostaje priorytetem władz Brabancji Walońskiej.