W dzielnicy Saint-Gilles w Brukseli mieszkańcy mają dość rosnącej przestępczości związanej z handlem narkotykami. Grupa mieszkańców postanowiła działać na własną rękę, dokumentując aktywność dilerów i ich klientów, a zebrane materiały przekazując policji. Ten oddolny ruch, choć odzwierciedla frustrację społeczności, niesie ze sobą zarówno nadzieję na poprawę sytuacji, jak i potencjalne zagrożenia.
Problematyczna codzienność dzielnicy
Okolica wokół Placu Betlejem od lat zmaga się z przestępczością. Otwarte transakcje narkotykowe, akty wandalizmu, bójki, strzelaniny i nielegalne wyrzucanie odpadów – w tym zużytych kapsułek po gazie rozweselającym – stały się codziennością mieszkańców. Dzielnica, która kiedyś tętniła życiem, po zmroku zamienia się w miejsce pełne zagrożeń.
„Wieczorami okolica przypomina otwarty rynek narkotykowy” – relacjonują mieszkańcy. „Nie próbują nawet ukrywać swoich działań. Gdy pojawia się patrol policji, dilerzy znikają w ułamku sekundy, ostrzegając się wzajemnie. Organizacja tych grup jest niezwykle skuteczna”.
Mieszkańcy przejmują inicjatywę
Zniecierpliwieni brakiem zdecydowanych działań ze strony policji, około 15 mieszkańców zorganizowało oddolną inicjatywę. Dokumentują oni działania przestępcze w swojej okolicy, robiąc zdjęcia i nagrania wideo, które przekazują policji jako materiał dowodowy.
Uczestnicy tej akcji, obawiając się możliwych represji ze strony przestępców, pozostają anonimowi. Zdaniem jednej z mieszkanek, problem jest tak poważny, że trudno wyobrazić sobie wychowywanie dzieci w tej okolicy. „Nie czuję się tu bezpiecznie nawet teraz” – przyznaje.
Reakcja władz i policji
Policja z rejonu Bruxelles-Midi przyznaje, że problem w dzielnicy jest poważny i deklaruje, że regularnie podejmuje działania kontrolne. Jednak przedstawiciele służb ostrzegają przed ryzykiem związanym z tego typu inicjatywami. „Doceniamy przekazywane informacje, ale musimy chronić mieszkańców przed podejmowaniem działań, które mogą ich narazić na niebezpieczeństwo. To środowisko bywa bardzo brutalne” – wyjaśnia rzeczniczka policji.
Znaczenie współpracy z władzami
Eksperci przypominają, że społeczna kontrola jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi w walce z przestępczością. Jednak takie działania powinny być podejmowane w ramach zorganizowanych struktur, jak np. lokalnych sieci informacyjnych wspierających policję. W ramach BIN mieszkańcy mogą zgłaszać podejrzane sytuacje, ale nie powinni podejmować działań samodzielnych, takich jak patrole czy bezpośrednia konfrontacja z przestępcami.
Walka z poczuciem bezsilności
Burmistrz Saint-Gilles, który sam mieszka w tej dzielnicy, wielokrotnie osobiście zgłaszał policji przypadki otwartego handlu narkotykami. Władze lokalne postulują wprowadzenie polityki „zero tolerancji” wobec dilerów i ich klientów, wzorując się na rozwiązaniach z innych belgijskich miast. Zdaniem ekspertów i mieszkańców konieczne jest również zwiększenie obecności policji w problematycznych rejonach oraz poprawa współpracy między społecznością a służbami porządkowymi.
Mieszkańcy Saint-Gilles podejmują działania w obliczu trudnej rzeczywistości, mając nadzieję na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa w swojej dzielnicy. Jednak skuteczność tych działań zależy od wsparcia ze strony władz i policji oraz wprowadzenia długofalowych rozwiązań systemowych.