Negocjacje dotyczące utworzenia nowego rządu w Regionie Stołecznym Brukseli stanęły w martwym punkcie, a jednym z głównych punktów spornych pozostają flamandzkie propozycje radykalnych reform instytucjonalnych. Propozycje, takie jak fuzja gmin, centralizacja ośrodków pomocy społecznej (CPAS) czy zjednoczenie stref policyjnych, wywołują silny sprzeciw francuskojęzycznych partii politycznych, które obawiają się utraty lokalnej autonomii i nadmiernego wzrostu wpływów flamandzkojęzycznych w zarządzaniu regionem.
Ochrona lokalności i bliskość z obywatelami
Francuskojęzyczne partie, takie jak PS, MR i Les Engagés, podkreślają znaczenie zachowania lokalnego charakteru instytucji w Brukseli. „Fuzja gmin oznaczałaby osłabienie zdolności władz lokalnych do reagowania na potrzeby obywateli” – wskazuje Christophe De Beukelaer, negocjator Les Engagés. „Lokalność to kluczowy element efektywnego zarządzania”.
Kwestia fuzji CPAS budzi podobne obawy. „Połączenie CPAS może doprowadzić do utraty zdolności do dostosowywania pomocy społecznej do specyficznych potrzeb mieszkańców w różnych częściach Brukseli” – argumentuje PS. Przykładem mogą być różnice w potrzebach rodzin mieszkających w Anderlechcie i Uccle, gdzie różnice w cenach mieszkań i wysokości czynszów wymagają różnorodnych rozwiązań.
Policja i bezpieczeństwo: więcej znaczy gorzej?
Kolejnym punktem spornym jest propozycja zjednoczenia sześciu brukselskich stref policyjnych w jedną jednostkę regionalną. „Takie rozwiązanie pozbawiłoby policję kluczowego elementu bliskości, który pozwala skutecznie reagować na lokalne problemy” – ostrzega Khalil Aouasti z PS. „Policja to nie tylko interwencje, ale także prewencja, bezpieczeństwo drogowe czy kontrola zameldowań, które wymagają decentralizacji”.
De Beukelaer zwraca uwagę, że brukselskie strefy policyjne są już dziś znacznie większe niż w pozostałych regionach Belgii. „Podczas gdy w Walonii jedna strefa obejmuje średnio 51 tysięcy mieszkańców, a we Flandrii 63 tysiące, w Brukseli to aż 206 tysięcy” – przypomina.
Regionalizacja a zagrożenie finansowe
Propozycja regionalizacji przedsiębiorstw międzygminnych, takich jak Vivaqua, również spotyka się z krytyką, głównie ze względu na potencjalne ryzyko finansowe. Zadłużenie Vivaqua jest już teraz ogromne, a jego przeniesienie na poziom regionalny dodatkowo obciążyłoby budżet Brukseli, który już teraz zmaga się z trudnościami. Zdaniem MR i Les Engagés, takie rozwiązanie byłoby nieodpowiedzialne.
PS dodaje, że propozycja regionalizacji to próba zwiększenia wpływów flamandzkojęzycznych w zarządzaniu przedsiębiorstwami międzygminnymi, co budzi obawy o naruszenie delikatnej równowagi w regionie.
Symbolika czy realne korzyści?
Francuskojęzyczni politycy wskazują, że propozycje flamandzkie są bardziej symboliczne niż praktyczne. „To ogromny wysiłek administracyjny przy minimalnych korzyściach” – ocenia De Beukelaer. Dla PS i Les Engagés kluczowe jest utrzymanie bliskości instytucji z obywatelami oraz zapobieganie zdominowaniu zarządzania regionem przez społeczność flamandzkojęzyczną, której liczebność jest mniejsza niż francuskojęzycznej.
Perspektywy na kompromis
Choć napięcia między społecznościami językowymi są duże, całkowite zerwanie negocjacji nie wydaje się nieuniknione. Jednak francuskojęzyczne partie jasno deklarują, że nie zaakceptują reform w ich obecnym kształcie. Aby osiągnąć kompromis, konieczne będzie wypracowanie rozwiązań, które uwzględnią zarówno potrzebę efektywności, jak i zachowanie lokalnej autonomii.
Bruksela stoi przed wyzwaniem pogodzenia interesów obu społeczności, co będzie wymagało zarówno otwartości na dialog, jak i poszanowania dla różnorodności, która definiuje ten wyjątkowy region.