Sesja grudniowa w szkołach średnich stopniowo odchodzi w przeszłość. Coraz więcej placówek rezygnuje z tradycyjnych egzaminów na rzecz oceniania ciągłego, stawiając na większą efektywność procesu nauczania.
Jednak dla wielu uczniów i rodziców grudzień nadal oznacza nerwy i presję. „Moja córka jest w drugiej klasie szkoły średniej i ma skróconą sesję egzaminacyjną – cztery dni od 8:25 do 14:45, z wyjątkiem środy. Dzień egzaminacyjny zawiera dwie godziny przeznaczone na samodzielną naukę. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam” – mówi Tessa, zaskoczona organizacją sesji w jednej z nielicznych szkół, które wciąż ją przeprowadzają.
Egzaminy jako narzędzie nauki
Niektóre szkoły, takie jak Collège Sainte-Véronique w Liège, bronią sesji egzaminacyjnych, widząc w nich istotny element procesu edukacyjnego. „Sesja to nie tylko sprawdzian wiedzy, ale także nauka radzenia sobie ze stresem i zarządzania materiałem. To istotne przygotowanie do wymogów studiów wyższych” – tłumaczy dyrektor Mathias Tyssens.
Podobną opinię wyraża Françoise Hubert, dyrektorka Lycée Soeur Emmanuelle w Anderlechcie, gdzie sesja grudniowa dotyczy głównie przedmiotów objętych CE1D. „Egzaminy w tym okresie pozwalają uczniom zrobić ważny bilans i określić swoje mocne oraz słabe strony” – wyjaśnia.
Przewaga oceniania ciągłego
W szkołach zrzeszonych w Wallonie-Bruxelles Enseignement (WBE) decyzję o organizacji sesji pozostawiono w gestii dyrekcji, przy wsparciu rad uczestnictwa. Rzeczniczka WBE, Géraldine Kamps, wskazuje na zalety oceniania ciągłego: „Taki system pozwala maksymalnie wykorzystać czas na naukę. W przypadku rezygnacji z sesji uczniowie kontynuują zajęcia według standardowego planu, co sprzyja pogłębianiu wiedzy”.
Athénée Royal de Comines wprowadziło w tym roku rozwiązanie hybrydowe – uczniowie trzeciego stopnia wciąż zdają egzaminy, aby przygotować się do studiów, podczas gdy młodsze roczniki realizują podsumowania po zakończeniu każdego rozdziału. „Dzięki temu zyskujemy dodatkowe tygodnie zajęć, które możemy poświęcić na naukę” – podkreśla dyrektor Quentin Bouttique.
Alain Koeune, dyrektor Notre Dame Dinant, uważa, że sesja grudniowa jest przestarzała. W jego placówce, podobnie jak w Institut Saint-André Charleroi, całkowicie zrezygnowano z egzaminów. „Ocenianie ciągłe pozwala na bieżące wyrównywanie braków i efektywniejsze wykorzystanie czasu. Przed oceną kluczowe jest nauczanie” – zauważa.
Skracanie „białych dni”
Grudniowe sesje egzaminacyjne mogą stać się reliktem przeszłości także z powodu nadchodzących zmian w przepisach. Minister edukacji Valérie Glatigny planuje znacząco ograniczyć liczbę tzw. białych dni – okresów bez regularnych zajęć. Zmiana obejmie zarówno niższe, jak i wyższe klasy szkół średnich: „W latach 2026–2027 liczba białych dni zostanie zredukowana do 12 w pierwszych trzech latach nauki oraz do 18 w starszych rocznikach” – zapowiada minister.
Dla wielu szkół nadchodzące zmiany oznaczają konieczność przeorganizowania systemu pracy. „W tym roku przeprowadzamy jeszcze sesję grudniową, ale w 2026 roku prawdopodobnie będzie to niemożliwe. Już teraz przygotowujemy się do tej transformacji” – przyznaje dyrektorka jednej ze szkół w Wavre.
Zmiany w systemie oceniania zmierzają ku zwiększeniu efektywności nauki i dopasowaniu szkolnictwa do współczesnych potrzeb. Choć decyzja o rezygnacji z grudniowych sesji budzi emocje, większość szkół dostrzega w niej szansę na lepsze wykorzystanie czasu uczniów.