Przyszłość trzech kluczowych mobilnych zespołów medycznych wspierających najbardziej wykluczone osoby w Brukseli stoi pod dużym znakiem zapytania. Jak informuje dziennik La Dernière Heure, zespoły Cover, Sublink oraz Artha mogą zakończyć działalność już 1 stycznia 2026 r. Przyczyną jest brak przedłużenia finansowania regionalnego w sytuacji politycznego paraliżu w stolicy. Perspektywa ta wywołuje poważne obawy w środowisku pomocy społecznej, zwłaszcza że ewentualne zawieszenie pracy nastąpiłoby w środku zimy.
Codzienna pomoc dla najbardziej wykluczonych
Zagrożone zespoły na co dzień docierają do osób znajdujących się w skrajnie trudnej sytuacji życiowej, często łączącej bezdomność, głębokie ubóstwo, problemy zdrowia psychicznego oraz uzależnienia. Pracownicy przemieszczają się po ulicach, stacjach metra, squatach, obozowiskach i noclegowniach, oferując wsparcie medyczne i socjalne tam, gdzie standardowe struktury pomocy nie docierają. Łącznie trzy inicjatywy zatrudniają 22 osoby, co odpowiada 18,5 etatu. W zespołach pracują m.in. pracownicy socjalni, psycholodzy, lekarze oraz mediatorzy kulturowi. Bez zabezpieczonego budżetu na 2026 r. dalsze funkcjonowanie tych struktur pozostaje niepewne.
Duża skala działań w 2025 roku
Statystyki z bieżącego roku pokazują, jak istotną rolę pełnią mobilne zespoły w terenie. W 2025 r. objęto wsparciem około 532 osoby pozbawione dostępu do opieki zdrowotnej, realizując ponad 3 200 działań administracyjnych i socjalnych. Przeprowadzono również ponad 600 interwencji zbiorowych w blisko pięćdziesięciu squatach oraz kilku obozowiskach, docierając do około 1 700 osób, w tym rodzin z dziećmi oraz małoletnich bez opieki. Zespoły prowadziły także działania z zakresu promocji zdrowia. Ich praca obejmuje niskoprogową opiekę somatyczną i psychiatryczną, dyżury medyczno-socjalne, interwencje prawne oraz monitoring sanitarny, który ma zapobiegać przerwaniu ciągłości leczenia. W wielu przypadkach interwencje te umożliwiły rozpoczęcie terapii, objęcie opieką lekarską lub hospitalizację.
Cover – unikalna rola w regionie
Szczególną funkcję pełni zespół Cover. Jak podkreśla w rozmowie z La Dernière Heure jego koordynator Rémi Dekoninck, jest to jedyna mobilna ekipa medyczna w Brukseli, która wchodzi do squatów, dystrybuuje sprzęt medyczny oraz prowadzi systematyczny monitoring sanitarny wśród ich mieszkańców. Na zlecenie regionu zespół odpowiada m.in. za wykrywanie potencjalnych zagrożeń epidemiologicznych. Zdaniem Dekonincka brak Cover oznaczałby utratę realnej kontroli nad sytuacją zdrowotną najbardziej marginalizowanych grup.
Pat polityczny i prowizorium budżetowe
Na sytuację zespołów bezpośrednio wpływa brak stabilnego rządu regionalnego. Region funkcjonuje obecnie w systemie prowizorycznych dwunastek budżetowych, co znacząco ogranicza możliwości finansowania. W tych warunkach zespoły Artha i Sublink mogą liczyć jedynie na tymczasowe, trzymiesięczne przedłużenie działalności dzięki prefinansowaniu ze strony Projektu Lama, koordynującego część inicjatyw pomocowych. W przypadku zespołu Cover, który sam odpowiada za około dziesięć etatów, ryzyko finansowe uznano za zbyt duże i projekt ma zostać zawieszony już z początkiem stycznia.
Apel o pilne decyzje
Rémi Dekoninck ostrzega, że zatrzymanie działalności w środku zimy będzie miało dramatyczne konsekwencje dla osób korzystających z pomocy. Jego zdaniem jedynie szybkie powołanie nowego rządu regionalnego lub uruchomienie alternatywnych źródeł finansowania może zapobiec zawieszeniu pracy zespołów.
Władze przyznają wagę problemu
W regionie, w którym ponad 10 000 osób żyje na ulicy, likwidacja mobilnych zespołów rodzi obawy o pogłębienie kryzysu zdrowotnego, psychiatrycznego i społecznego, a także o utratę kilkuletniego doświadczenia zdobytego w terenie. Gabinet ministra ds. polityki społecznej i zdrowia regionu brukselskiego Alaina Marona przyznaje, że projekt Cover jest niezbędny i jego skuteczność została potwierdzona przez administrację. Jednocześnie podkreśla, że wobec braku uchwalonego budżetu na 2026 r. finansowanie kilku projektów, w tym Cover, nie zostało jeszcze formalnie zagwarantowane. Projekt ten ma jednak znaleźć się wśród priorytetów przyszłych negocjacji budżetowych. Do czasu podjęcia decyzji los mobilnych zespołów oraz tysięcy osób, którym niosą pomoc, pozostaje w rękach polityków.