Ministrowie finansów państw członkowskich Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie wprowadzenia nowej opłaty importowej w wysokości 3 euro na tanie przesyłki spoza Wspólnoty. Dla osób zamawiających produkty z popularnych platform, takich jak Temu, Shein czy AliExpress, oznacza to podwójne obciążenie finansowe. Do unijnego podatku dojdzie bowiem belgijska opłata od paczek w wysokości 2 euro, zapowiedziana przez rząd federalny niespełna dwa tygodnie temu.
Nowe obciążenie od połowy przyszłego roku
Zgodnie z decyzją na poziomie unijnym nowa opłata zacznie obowiązywać od 1 lipca przyszłego roku i obejmie przesyłki o wartości do 150 euro. W praktyce regulacja najmocniej dotknie towary sprowadzane z Chin, które dominują w segmencie tanich zakupów internetowych wśród mieszkańców Belgii oraz innych państw UE.
Unia Europejska uzasadnia wprowadzenie podatku szeregiem problemów związanych z masowym napływem drobnych przesyłek spoza Wspólnoty. Wskazuje się przede wszystkim na nieuczciwą konkurencję wobec europejskich sprzedawców, ryzyka dla zdrowia i bezpieczeństwa konsumentów wynikające z niespełniania unijnych norm, liczne nadużycia celne oraz negatywny wpływ na środowisko, związany z transportem i pakowaniem milionów paczek.
Opłata naliczana od każdego produktu
Kluczowym elementem nowej regulacji jest sposób naliczania podatku. Opłata w wysokości 3 euro ma być pobierana od każdej pozycji zamówienia, a nie od całej paczki. Oznacza to, że konsument zamawiający koszulkę i parę butów zapłaci łącznie 6 euro unijnej opłaty. Z kolei osoba kupująca dziesięć identycznych koszulek zostanie obciążona jednorazową kwotą 3 euro, ponieważ zamówienie dotyczy jednej pozycji asortymentowej.
Belgijska opłata pozostaje w mocy
Pod koniec listopada rząd federalny zapowiedział wprowadzenie krajowej opłaty od paczek spoza Unii Europejskiej w wysokości 2 euro. Podatek ten ma wejść w życie w przyszłym roku i według rządowych szacunków przynieść budżetowi państwa około 300 milionów euro rocznie do 2029 roku.
Unijna opłata zostanie w praktyce doliczona do belgijskiego podatku, ponieważ wpływy z nowej daniny trafią w zdecydowanej większości do budżetu UE, a nie do kasy krajowej. Aby osiągnąć zakładane dochody z opłaty od paczek, utrzymanie belgijskiego podatku wydaje się więc nieuniknione.
Pewnym złagodzeniem dla Belgii jest możliwość zatrzymania 25 procent wpływów z podatku unijnego, co oznacza około 75 centów od każdej paczki. Na razie nie wiadomo, czy ta okoliczność wpłynie na ostateczną wysokość krajowej opłaty. Jak przekazał rzecznik ministra finansów Jana Jambona z N-VA, kwestia ta jest obecnie analizowana w ramach prac rządowych.
Dla konsumentów zamawiających towary z chińskich platform sytuacja rysuje się jasno. Od połowy przyszłego roku każdy produkt może zostać obciążony dodatkową opłatą sięgającą łącznie nawet 5 euro, co znacząco obniży atrakcyjność cenową zakupów w azjatyckich sklepach internetowych.