Na brukselskim Grand-Place wybuchła polityczna dyskusja wokół tegorocznej instalacji szopki bożonarodzeniowej. Georges-Louis Bouchez, przewodniczący liberalnej partii MR, ostro skrytykował artystyczną wizję kompozycji, określając ją jako „niedorzeczność” i „obrazę dla tradycji”. Sprawa szybko przerodziła się w debatę o granicach modernizacji przestrzeni miejskiej i poszanowaniu dziedzictwa kulturowego.
Sporowi wokół szopki na najważniejszym placu stolicy towarzyszą szersze napięcia obecne w belgijskim społeczeństwie – między dążeniem do nowoczesności i inkluzywności a przywiązaniem do tradycyjnych form celebracji świąt. Kontrowersje nabrały dodatkowego wymiaru, gdy okazało się, że decyzję o wyborze nietypowej artystycznej formy podjęła koalicja, w której obecni są również przedstawiciele MR.
Ostre stanowisko lidera liberałów
Georges-Louis Bouchez wyraził swoje niezadowolenie we wpisach w mediach społecznościowych, żądając natychmiastowej wymiany szopki lub – jeśli nie jest to możliwe – zmiany projektu w przyszłym roku. Podkreślał przy tym, że choć inkluzywność jest ważna w wielokulturowym społeczeństwie, nie może prowadzić do wymazywania kulturowego i religijnego dziedzictwa, które stanowi fundament belgijskiej tożsamości.
Bouchez zaznaczył: „Przywróćcie nam naszą szopkę i nasze jarmarki bożonarodzeniowe”. Jego zdaniem tegoroczna instalacja tak bardzo odbiega od klasycznych przedstawień narodzin Chrystusa, że narusza wielowiekową tradycję, która powinna być szanowana w przestrzeni publicznej.
Wypowiedź przewodniczącego MR wywołała intensywną debatę polityczną, pokazując głębokie różnice zdań na temat współczesnych form celebracji świąt w wielokulturowej Brukseli.
Zarzut hipokryzji ze strony DéFI
Szybko pojawiła się reakcja ze strony Sophie Rohonyi, przewodniczącej partii DéFI, która oskarżyła Boucheza o hipokryzję. W rozmowie z La Libre i we wpisie na platformie X przypomniała, że to obecne kolegium miejskie – z udziałem PS, MR i Les Engagés – ogłosiło przetarg na szopkę oraz wybrało projekt artystki Victorii-Marii.
Rohonyi podkreśliła, że decyzja zapadła po zapoznaniu się z wyglądem instalacji, a MR jest w kolegium „bardzo dobrze reprezentowane”. „Apel Georges’a-Louise’a Boucheza jest wyrazem skrajnej hipokryzji” – napisała, sugerując, że lider MR albo nie zna mechanizmów decyzyjnych, albo świadomie je pomija dla politycznego efektu.
Ta wymiana uwag ujawniła również napięcia wewnątrz brukselskiej koalicji, gdzie odpowiedzialność za kontrowersyjne decyzje często staje się źródłem wzajemnych oskarżeń.
Fala krytyki z różnych stron sceny politycznej
Kontrowersje wokół szopki na Grand-Place wywołały szeroką krytykę. Już po pierwszej publikacji zdjęć pojawiły się głosy niezadowolenia. Georges Dallemagne z partii Les Engagés oraz Geoffroy Coomans de Brachène z MR otwarcie skrytykowali projekt, zarzucając mu brak estetyki i odejście od tradycji.
Do debaty dołączyły również osoby spoza świata polityki. Znany piłkarz Thomas Meunier zamieścił na Twitterze ostry komentarz, który szybko zdobył popularność. Jego reakcja pokazała, że sprawa stała się tematem szerszej dyskusji społecznej.
Krytycy zwracali uwagę przede wszystkim na odejście od ikonografii związanej z narodzinami Chrystusa – Maryi, Józefa, pasterzy czy Trzech Króli. Podkreślali, że szopka jest symbolem o głębokim znaczeniu kulturowym i religijnym, który nie powinien być radykalnie przekształcany.
Obrońcy współczesnej wizji artystycznej
W piątek 29 listopada podczas konferencji prasowej burmistrz Brukseli Philippe Close oraz proboszcz katedry Saints-Michel-et-Gudule publicznie poparli projekt Victorii-Marii. Zaprezentowali stanowisko tych środowisk, które uważają, że tradycja może ewoluować, a sztuka współczesna ma prawo reinterpretować klasyczne motywy.
Ich zdaniem współczesne miasto powinno otwierać się na nowe formy artystyczne, a Bruksela – jako wielokulturowa europejska stolica – powinna wspierać dialog międzykulturowy i inkluzywność, również w przestrzeni świątecznych dekoracji.
Stanowisko władz miejskich i przedstawicieli Kościoła pokazuje, że również instytucje kojarzone z ochroną tradycji religijnej widzą miejsce dla nowoczesnych interpretacji, komplikując prosty podział na „tradycję” i „modernizację”.
Szerszy kontekst debaty o przestrzeni publicznej
Sporowi wokół szopki na Grand-Place towarzyszy szersza dyskusja, obecna w wielu europejskich miastach, o tym, jak celebrować tradycyjne święta w zróżnicowanych społeczeństwach. Z jednej strony istnieje potrzeba ochrony chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego, które ukształtowało europejską tożsamość. Z drugiej – nowoczesne miasta muszą tworzyć przestrzeń otwartą również dla osób innych wyznań lub niewierzących.
W Brukseli, gdzie współistnieją różnorodne społeczności kulturowe i religijne, te dylematy stają się szczególnie wyraźne. Miasto musi równoważyć potrzebę zachowania tożsamości z otwartością na różnorodność. Debata o szopce staje się symbolem tych napięć.
Opinie mieszkańców Belgii pozostają podzielone – część opowiada się za tradycyjną formą dekoracji, inni doceniają odwagę w prezentowaniu współczesnych projektów. Ta różnorodność poglądów odzwierciedla szersze spory dotyczące kierunków rozwoju współczesnej Belgii.
Sprawa szopki na Grand-Place pokazuje również, że decyzje estetyczne dotyczące przestrzeni publicznej mogą mieć poważne polityczne i społeczne konsekwencje. Wraz z trwającym sezonem świątecznym dyskusja prawdopodobnie będzie się rozwijać, a poszczególne strony mogą modyfikować swoje stanowiska w zależności od reakcji opinii publicznej.