Federalna prokuratura w Belgii wszczęła w piątek oficjalne śledztwo w sprawie poważnego wypadku, w którym belgijski żołnierz został ciężko ranny podczas ćwiczeń wojskowych na Litwie. Informację potwierdziła w sobotę rzeczniczka prokuratury federalnej, podkreślając wagę zdarzenia i konieczność dokładnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności.
Do wypadku doszło podczas rutynowych ćwiczeń z użyciem moździerzy. Stan poszkodowanego pozostaje krytyczny, a jego życie nadal jest zagrożone. Minister obrony Theo Francken oraz szef sił zbrojnych, generał Frederik Vansina, poinformowali o zdarzeniu w piątek wieczorem, wyrażając głębokie zaniepokojenie sytuacją. Do soboty stan zdrowia wojskowego nie uległ poprawie i nadal określany jest jako skrajnie poważny.
Równoległe postępowania wyjaśniające
Oprócz śledztwa prowadzonego przez prokuraturę federalną, własne dochodzenie wszczęło belgijskie Ministerstwo Obrony. Jego celem jest ustalenie, czy do wypadku doprowadził błąd ludzki, usterka techniczna czy niewłaściwe procedury bezpieczeństwa stosowane podczas ćwiczeń z ciężkim uzbrojeniem.
W sobotę na miejsce zdarzenia udają się przedstawiciele belgijskiego wymiaru sprawiedliwości – prokurator federalny oraz dwóch doświadczonych śledczych policji federalnej specjalizujących się w sprawach wojskowych. Mają oni przeprowadzić oględziny terenu, zabezpieczyć materiał dowodowy i przesłuchać świadków.
Ograniczenia w komunikacji
Prokuratura federalna poinformowała, że na tym etapie śledztwa nie będą przekazywane dodatkowe informacje dotyczące przebiegu wypadku. Jest to standardowe działanie mające na celu ochronę integralności postępowania i zapewnienie prawidłowego toku dochodzenia. Brak szczegółów wywołuje jednak pytania opinii publicznej oraz rodzin żołnierzy stacjonujących na Litwie.
Nie ujawniono także tożsamości rannego wojskowego, informacji o jego jednostce ani dokładnej lokalizacji wypadku. Nie wiadomo również, czy obrażenia odniósł tylko jeden żołnierz, czy w zdarzeniu mogły ucierpieć także inne osoby.
Belgijska obecność wojskowa na Litwie
Od miesięcy kilka jednostek belgijskich sił zbrojnych stacjonuje na Litwie w ramach operacji Forward Land Forces Lithuania. Misja ta jest częścią strategii NATO wzmacniającej obronę wschodniej flanki sojuszu. Obecność wojsk w krajach bałtyckich ma działanie odstraszające i ma zwiększać bezpieczeństwo państw graniczących z Rosją.
Belgijski kontyngent odgrywa w tej misji istotną rolę, biorąc udział w szkoleniach taktycznych, ćwiczeniach z różnym uzbrojeniem oraz manewrach wielonarodowych z udziałem sojuszników. Zgodnie z dotychczasowymi planami żołnierze mają pozostać na Litwie do końca stycznia przyszłego roku. Nie wiadomo jednak, czy tragiczny wypadek wpłynie na ewentualne zmiany w harmonogramie misji lub przegląd procedur bezpieczeństwa. Ministerstwo Obrony nie potwierdziło, aby rozważano jakiekolwiek korekty w obecności belgijskich wojsk na Litwie.
Wypadek przypomina o realnym ryzyku związanym ze służbą wojskową, nawet podczas ćwiczeń prowadzonych w czasie pokoju. Operowanie ciężkim sprzętem, takim jak moździerze, wymaga zachowania najwyższych standardów bezpieczeństwa i ścisłego przestrzegania obowiązujących procedur.