We wtorek przed południem około tysiąca protestujących symbolicznie otoczyło wieżowiec Urzędu Emerytalnego w Brukseli, wyrażając sprzeciw wobec planowanych cięć budżetowych. Demonstracja była kulminacją ogólnokrajowego dnia mobilizacji poświęconego obronie usług publicznych, w którym uczestniczyli pracownicy kolei, nauczyciele oraz przedstawiciele innych sektorów.
Manifestacja stanowiła odpowiedź na politykę fiskalną rządu koalicji Arizona, którą protestujący oskarżają o systematyczne osłabianie instytucji publicznych i obniżanie standardów emerytalnych. Budynek przy dworcu Brussels-Midi – siedziba federalnej administracji emerytalnej – został wybrany celowo jako symbol instytucji, która zdaniem związkowców może ucierpieć najbardziej na skutek rządowych reform.
Mobilizacja rozpoczęła się już o godzinie 7:00 rano, kiedy pracownicy kolei rozdawali pasażerom materiały informacyjne na dworcu Brussels-Midi. Ulotki przygotowane przez organizacje związkowe przedstawiały szczegółowe skutki polityki oszczędnościowej: cięcia na poziomie 675 milionów euro w sektorze kolejowym, zagrożenia dla systemu emerytalnego, erozję statutu pracownika kolei oraz ryzyko pogorszenia jakości usług publicznych.
Maxime Van Laere z CSC Transcom podkreślił, że reakcje podróżnych były w większości pozytywne. Mimo pewnych utrudnień wiele osób okazało zrozumienie i wsparcie dla kolejarzy, wskazując na znaczenie stabilnych i dobrze finansowanych usług publicznych.
Połączenie sił różnych sektorów
Około godziny 10:00 do pracowników kolei dołączyli przedstawiciele innych sektorów publicznych. Najliczniej pojawili się nauczyciele, którzy chcieli wyrazić solidarność oraz zaprotestować przeciwko cięciom dotykającym również system edukacji. Wspólna manifestacja ruszyła następnie w kierunku wieżowca emerytalnego.
Symboliczne otoczenie budynku miało pokazać jedność różnych grup zawodowych wobec wspólnych zagrożeń. Jak podkreślali związkowcy, usługi publiczne znajdują się dziś na pierwszej linii reform budżetowych, a działania rządu koalicji Arizona mogą znacząco pogorszyć funkcjonowanie instytucji, od których zależy codzienne życie mieszkańców Belgii.
Szerszy kontekst działań związkowych
Wtorkowa manifestacja była kontynuacją protestów rozpoczętych dzień wcześniej. W poniedziałek około stu pracowników kolei przemaszerowało trasą od rue de France przez dworzec Brussels-Midi aż do Porte de Hal. W trakcie tej akcji związkowcy zwracali uwagę na szereg problemów strukturalnych dotykających belgijskie koleje.
Kluczowymi postulatami protestu było przeciwdziałanie zniesieniu specjalnego statutu pracownika kolei, który gwarantuje określone prawa i zabezpieczenia socjalne. Demonstranci wskazywali również na chroniczne niedofinansowanie infrastruktury kolejowej, które prowadzi do opóźnień inwestycyjnych i stopniowego pogarszania stanu technicznego sieci.
Związkowcy akcentowali także problem niedoboru kadrowego. Ich zdaniem, przy obecnym poziomie zatrudnienia niemożliwe jest utrzymanie jakości usług w obliczu rosnącej liczby pasażerów. Krytykowano również postępującą liberalizację rynku kolejowego, która – zdaniem protestujących – skutkuje fragmentacją systemu i osłabieniem spójności transportu publicznego.
Postulaty dotyczące systemu emerytalnego
Centralnym elementem wtorkowego protestu była kwestia reform emerytalnych. Związki zawodowe ostro sprzeciwiły się proponowanym zmianom, określając je mianem „wyrównywania emerytur w dół”. Zdaniem protestujących rząd nie dąży do poprawy sytuacji emerytów, lecz do zmniejszenia świadczeń w całym sektorze publicznym.
Szczególne obawy wzbudzają modyfikacje sposobu obliczania wysokości świadczeń oraz ewentualne zmiany dotyczące wieku emerytalnego. Związkowcy podkreślają, że zawody wymagające dużego wysiłku fizycznego – jak praca na kolei – powinny być traktowane w systemie emerytalnym w sposób szczególny, z uwzględnieniem obciążenia organizmu i charakteru pracy.
Perspektywy dalszej mobilizacji
Wtorkowy protest przed wieżowcem emerytalnym jest częścią szerszej kampanii mobilizacyjnej planowanej przez organizacje związkowe na kolejne tygodnie. Związkowcy zapowiadają dalsze działania, jeśli rząd nie podejmie rozmów dotyczących postulatów sektora publicznego.
Jak podkreślają przedstawiciele związków, ich celem nie jest paraliż państwa, lecz zwrócenie uwagi opinii publicznej i polityków na długofalowe konsekwencje cięć. Według protestujących prowadzenie oszczędności kosztem infrastruktury, zatrudnienia i standardów usług może w perspektywie kilku lat doprowadzić do wyraźnego pogorszenia jakości życia mieszkańców Belgii oraz osłabić konkurencyjność kraju.