Belgijskie gospodarstwa domowe zapłacą więcej za ogrzewanie, niż początkowo przewidywano. Po ujawnieniu szczegółów nowego porozumienia budżetowego eksperci zrewidowali swoje prognozy. Okazało się, że planowana podwyżka akcyzy na gaz ziemny ominie sektor biznesowy, a cały ciężar finansowy zostanie przeniesiony na mieszkańców.
Roczna opłata za gaz dla przeciętnego gospodarstwa domowego wzrośnie o 80 euro. Pierwsze szacunki mówiły o mniejszych kwotach, jednak dokładniejsza analiza budżetu wykazała, że przedsiębiorstwa zostaną wyłączone z podwyżki. To właśnie ta korekta spowodowała znaczące zwiększenie prognozowanych kosztów dla użytkowników prywatnych.
Komu faktycznie podrożeje ogrzewanie
Ruben Baetens, ekspert energetyczny i dyrektor generalny The KU Leuven Institute for Energy and Society, wyjaśnia w VRT Nieuws mechanizm podwyżki. Nowe stawki będą dotyczyć wyłącznie zużycia niekomercyjnego, co w praktyce oznacza, że firmy handlowe i przedsiębiorstwa produkcyjne nie zapłacą wyższej akcyzy.
Całkowity ciężar zmian spadnie więc na gospodarstwa domowe oraz instytucje publiczne, takie jak szkoły czy urzędy. To te podmioty odczują wzrost rocznych rachunków za gaz o szacowane 80 euro.
Według przyjętych założeń do 2029 roku wpływy z akcyzy na gaz ziemny i olej opałowy mają sięgnąć 393 milionów euro. Równocześnie akcyza na energię elektryczną w gospodarstwach domowych zostanie obniżona o 170 milionów euro, co przełoży się na średni spadek rachunków za prąd o 34 euro rocznie we Flandrii.
Mechanizm akcyzy i VAT – kluczowe różnice
Aby zrozumieć planowane zmiany, warto wyjaśnić podstawowe różnice między akcyzą a podatkiem VAT. Akcyza jest stałą kwotą nakładaną na jednostkę zużycia, a VAT stanowi procent od ceny. W praktyce oznacza to odmienne zachowanie obu opłat przy wahaniach cen energii.
Przykład: jeśli państwo pobiera 10 euro akcyzy od 1000 kWh, to niezależnie od ceny energii akcyza pozostaje na tym samym poziomie. VAT natomiast rośnie wraz z ceną – gdy koszt 1000 kWh wzrasta ze 100 do 200 euro, VAT zwiększa się z 21 do 42 euro. Akcyza rośnie jedynie wtedy, gdy wzrasta samo zużycie, np. do 20 euro przy 2000 kWh.
Wyprzedzenie unijnych wymogów
Podwyżka akcyzy zacznie obowiązywać już w przyszłym roku – początkowo o 91 milionów euro, a docelowy poziom osiągnie w 2029 roku. Belgia wyprzedza tym samym unijne wymogi, które przewidują przywrócenie 21-procentowego VAT na wszystkie paliwa kopalne dopiero od 2030 roku.
Akcyza została wybrana jako narzędzie przejściowe, ponieważ można ją szybciej modyfikować niż stawki VAT. W 2030 roku, gdy VAT wzrośnie, akcyza zostanie odpowiednio obniżona. Pozwoli to zneutralizować skutki wyższej stawki VAT, a zarazem zapewnić państwu dodatkowe wpływy w latach 2026-2029.
Benzyna i olej napędowy również podrożeją
Analiza budżetu wskazuje też na wzrost akcyzy na benzynę i olej napędowy. Od 2027 roku opłaty na te paliwa zwiększą się o 50 milionów euro rocznie.
Mieszkańcy korzystający zarówno z ogrzewania gazowego, jak i samochodów spalinowych, odczują więc znaczące obciążenie finansowe. Osoby używające ogrzewania elektrycznego i pojazdów elektrycznych mogą natomiast liczyć na ogólne obniżenie wydatków energetycznych.
Geografia podwyżki – Flandria najbardziej dotknięta
Różnice regionalne są wyraźne. We Flandrii na koniec 2024 roku znajdowało się 2 060 632 prywatnych przyłączy gazowych, co odpowiada 67 procentom wszystkich gospodarstw domowych.
W Walonii, według danych Cwape z końca 2023 roku, było to 713 428 przyłączy – jedynie 44 procent gospodarstw domowych w regionie, czyli ponad 1,3 miliona mniej niż we Flandrii.
Bruksela wyróżnia się wyjątkowo wysokim udziałem mieszkań korzystających z gazu – 500 000 przyłączy na około 560 000 gospodarstw domowych, co daje blisko 90 procent. To właśnie w stolicy podwyżki będą najbardziej odczuwalne.
Polityczne kontrowersje wokół reformy
Po ujawnieniu szczegółów budżetowych natychmiast pojawiły się komentarze polityczne. Niektórzy zwracają uwagę, że reforma najmocniej uderza w mieszkańców Flandrii i Brukseli, a znacznie słabiej w Walonię. Krytycy określają to jako „trofeum dla MR”, frankofońskiej partii liberalnej współtworzącej koalicję.
Ruben Baetens podkreśla jednak, że obecne zmiany to dopiero początek. Choć reforma nie jest idealna, stanowi krok w stronę dostosowania systemu podatkowego do unijnych wymogów i celów klimatycznych. Transformacja energetyczna Belgii będzie wymagała dalszych działań, a mieszkańcy kraju muszą przygotować się na wyższe koszty w nadchodzących latach, szczególnie jeśli nadal opierają się na paliwach kopalnych.