Ruch statków w porcie w Zeebrugge został niemal całkowicie wstrzymany od poniedziałkowego wieczoru z powodu strajku w centrum kontroli ruchu morskiego. Równolegle od popołudnia trwa protest pilotów cumowniczych na Scheldt, co dodatkowo dezorganizuje operacje w portach w Antwerpii i Gandawie. Przedstawiciele Port of Antwerp-Bruges ostrzegają przed poważnymi konsekwencjami – zarówno finansowymi, jak i wizerunkowymi dla belgijskiej gospodarki morskiej.
Centrum kontroli ruchu w Zeebrugge sparaliżowane
Pracownicy centrum kontroli ruchu morskiego w Zeebrugge rozpoczęli strajk w poniedziałek o godzinie 19:30 i zapowiadają kontynuację protestu do środy do godziny 7:30 rano. To strategiczny punkt koordynujący ruch statków wpływających i wypływających z portu oraz kierujących się w górę Scheldt w stronę Antwerpii.
Od poniedziałkowego popołudnia do akcji nieoczekiwanie przyłączyły się także flamandzkie jednostki pilotażowe. Te specjalistyczne łodzie przewożą pilotów morskich na oceaniczne statki przemieszczające się po Scheldt. Choć holenderskie jednostki pilotażowe wciąż działają, sytuacja powoduje ich znaczne przeciążenie.
Dziesiątki statków uwięzionych lub zawróconych
W efekcie oba protesty doprowadziły do całkowitego zastoju w porcie w Zeebrugge. Brak działania dwóch flamandzkich jednostek pilotażowych spowodował poważne opóźnienia dla statków zmierzających do Antwerpii i Gandawy oraz opuszczających te porty.
„Część statków, które były w drodze do portu w Antwerpii, musiała zawrócić” – informuje Lennart Verstappen z Port of Antwerp-Bruges. „Te, które już znajdują się w porcie, prawdopodobnie będą musiały tam pozostać do zakończenia protestu”. Podkreśla, że cały system żeglugi morskiej został gruntownie zdezorganizowany.
Sytuacja jest szczególnie trudna dla jednostek chcących wpłynąć do Zeebrugge lub wypłynąć z portu – muszą one czekać do środy rano. Szacuje się, że około 20 statków nie będzie mogło skorzystać z portu w najbliższych dniach.
Straty liczone w milionach euro
Ponieważ strajk został zapowiedziany, część firm żeglugowych zdążyła przygotować się i poszukać alternatywnych portów lub miejsc rozładunku. „Firmy i armatorzy sprawdzili możliwości zacumowania w innych portach” – informuje Verstappen.
Mimo to skutki gospodarcze są znaczące. „Nie jesteśmy w stanie dokładnie określić wysokości strat, ale z pewnością sięgną one milionów euro” – ocenia Dirk De Fauw, wiceprezes Port of Antwerp-Bruges.
Dodatkowo sytuacja odbija się na reputacji belgijskich portów. To już kolejny taki protest w krótkim czasie – na początku października służby pilotażowe prowadziły dziesięciodniowy strajk. „Musimy absolutnie unikać kolejnych przerw w działalności” – podkreśla De Fauw.
Konkurencja nie śpi
Wiceprezes portu zwraca uwagę, że konkurencja ze strony Dunkierki czy Rotterdamu jest bardzo silna. „Armator może łatwo przenieść swoje operacje do innego portu. To byłoby dotkliwe nie tylko dla nas, ale także dla firm działających na terenie portu”.
Zrzeszenie przedsiębiorstw portowych Apzi-Voka West-Vlaanderen określiło protest jako „nieproporcjonalny i wyjątkowo nieodpowiedzialny”, wskazując na trudną sytuację ekonomiczną w regionie.
Przewodniczący organizacji, Marc Adriansens, apeluje o wprowadzenie systemu minimalnej obsługi w kluczowych usługach portowych, podobnego do funkcjonujących już w transporcie publicznym, kontroli ruchu lotniczego czy służbie więziennej.
Związki zapowiadają dalsze protesty
Związki zawodowe pozostają jednak nieugięte. „Środki oszczędnościowe są zamachem na emerytury pracowników łańcucha nawigacyjnego” – mówi Geert Dermaut z ACOD. Podkreśla, że mimo ostatnich korekt budżetowych sytuacja pracowników niewiele się poprawiła i dlatego możliwe są dalsze protesty.
Verstappen liczy na szybkie rozwiązanie konfliktu: „Priorytetem jest sprawne i bezpieczne funkcjonowanie portu. Mamy nadzieję, że protest zakończy się jak najszybciej”.
Sytuacja w belgijskich portach ponownie pokazuje narastające napięcia między interesami pracowników sektora publicznego a realiami globalnej konkurencji w gospodarce morskiej, gdzie każdy dzień przestoju może przełożyć się na strategiczne decyzje armatorów.