Nieznane drony pojawiły się w sobotni wieczór nad terytorium Niderlandów, przelatując nie tylko nad Eindhoven, ale także nad bazą lotniczą Volkel, położoną około 30 kilometrów na północny wschód od miasta. Informację potwierdził w niedzielę ustępujący sekretarz stanu ds. obrony Gijs Tuinman (BBB). To już drugi wieczór z rzędu, kiedy bezzałogowe statki powietrzne naruszyły przestrzeń powietrzną nad Volkel.
„Wykryliśmy je i wysłaliśmy odpowiednie środki, aby je odpędzić” – przekazał Tuinman w programie WNL op Zondag. Nie ujawnił jednak liczby dronów ani metod zastosowanych do ich neutralizacji. Ich pochodzenie pozostaje nieznane.
Powtarzające się incydenty nad obiektem strategicznym
Pierwsze sygnały o podejrzanych dronach odnotowano w piątkowy wieczór, kiedy nad bazą Volkel zauważono dziesięć bezzałogowców. Ministerstwo Obrony próbowało je zestrzelić, jednak działania nie przyniosły efektu. Sobotnie zdarzenie wskazuje, że problem może mieć charakter ciągły i wymaga skoordynowanych działań obronnych.
Baza lotnicza Volkel to jeden z kluczowych obiektów wojskowych w Niderlandach. Stacjonuje tam m.in. eskadra myśliwców F-35, należących do najnowocześniejszych samolotów bojowych w Europie.
Zakłócenia w ruchu lotniczym cywilnym
Sobotnie zajście wpłynęło również na transport cywilny. Ruch lotniczy na lotnisku w Eindhoven został na kilka godzin wstrzymany po zgłoszeniach o obecności niezidentyfikowanych obiektów latających w pobliżu. Eindhoven Airport obsługuje zarówno ruch pasażerski, jak i wojskowe samoloty transportowe Hercules oraz A330, co nadaje mu istotny charakter strategiczny.
Zamknięcie przestrzeni powietrznej miało na celu zapewnienie bezpieczeństwa operacji lotniczych oraz umożliwienie służbom identyfikacji i usunięcia potencjalnego zagrożenia.
Władze zapewniają o czujności
Sekretarz stanu Tuinman podkreślił, że władze traktują sprawę „bardzo poważnie”. „Monitorujemy sytuację bardzo dokładnie” – zapewnił, sygnalizując gotowość do dalszych działań w przypadku kolejnych incydentów.
Zdarzenia nad Volkel i Eindhoven wpisują się w narastające w Europie obawy o bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej. W ostatnich miesiącach podobne incydenty z udziałem dronów odnotowano w kilku państwach europejskich, co ponownie kieruje uwagę ekspertów na luki w ochronie przestrzeni powietrznej przed niewielkimi, trudnymi do wykrycia urządzeniami.
Brak wiedzy o pochodzeniu dronów budzi szczególne zaniepokojenie służb bezpieczeństwa. Możliwe scenariusze obejmują działania obcych służb, grup niepaństwowych lub indywidualnych operatorów naruszających przepisy z różnych motywacji. Zdarzenia te pokazują, jak dużym wyzwaniem dla obiektów wojskowych pozostaje ochrona przed technologiami dostępnymi dziś na rynku cywilnym.