Sytuacja sądów w Limburgii i Antwerpii od miesięcy budzi niepokój środowisk prawniczych. Minister sprawiedliwości Annelies Verlinden (CD&V) ogłosiła plan wzmocnienia kadr oraz inwestycje w infrastrukturę bezpieczeństwa, odpowiadając na liczne protesty sędziów i prokuratorów. Limburgię, która według statystyk zajmuje trzecie miejsce w kraju pod względem przestępczości narkotykowej i działalności zorganizowanych grup przestępczych, od lat dotyka niedobór personelu w stosunku do liczby osób mieszkających w regionie.
Alarmujące niedobory kadrowe w Limburgii
Braki kadrowe w sądownictwie Limburgii nie są nowym problemem. Ponownie zwrócił na to uwagę poseł Alain Yzermans (Vooruit), który podczas posiedzenia komisji podkreślił skalę obciążenia sądów i prokuratury.
„Od miesięcy sędziowie biją na alarm w sprawie niedoborów personalnych i środków, co ma bezpośrednie przełożenie na bezpieczeństwo naszego społeczeństwa” – mówił parlamentarzysta, wskazując, że Limburgię szczególnie dotyka przestępczość narkotykowa i działalność zorganizowanych grup przestępczych.
Wzrost złożoności i objętości akt karnych dodatkowo obciąża lokalne instytucje wymiaru sprawiedliwości. Jak przypomniał Yzermans, obowiązujące ramy kadrowe pochodzą jeszcze z 1953 roku. Statystyki pokazują głębokie dysproporcje: średnio w Belgii jeden sędzia przypada na 15 407 mieszkańców, podczas gdy w Limburgii dopiero na 22 496. W prokuraturach te różnice są jeszcze większe – w Limburgii jeden prokurator przypada na 25 137 mieszkańców, wobec średniej krajowej wynoszącej około 15 000.
Wzmocnienie kadrowe sądów w Limburgii i Antwerpii
Minister Verlinden zapowiedziała zwiększenie obsady sędziowskiej w obu prowincjach. Sąd pierwszej instancji w Limburgii otrzyma dwóch nowych sędziów, a sądownictwo w Antwerpii zostanie wzmocnione znacznie bardziej.
„Po jednomyślnej opinii Kolegium Sądów i Trybunałów ramy prawne dotyczące obsady sędziowskiej sądu pierwszej instancji w Limburgii zostaną rozszerzone o 2 jednostki, a sądu pierwszej instancji w Antwerpii o 5 jednostek. Kadra sądu apelacyjnego w Antwerpii zostanie powiększona o jedną jednostkę” – poinformowała minister.
W skali całego kraju sądy, trybunały i prokuratury mają otrzymać dodatkowe fundusze: 12 milionów euro dla sądów oraz 8 milionów euro dla prokuratur. O podziale środków zdecydują odpowiednie kolegia w najbliższych tygodniach.
Inwestycje w systemy bezpieczeństwa
Równolegle rząd inwestuje w poprawę bezpieczeństwa w budynkach sądowych. Wybrane placówki, w tym sąd w Hasselt, otrzymają bramki skanujące wykrywające niebezpieczne przedmioty, takie jak broń, maczety czy gaz pieprzowy. Obecnie w całym okręgu Limburgia-Antwerpia działa tylko jedna taka bramka – w Vlinderpaleis w Antwerpii.
„W pierwszej fazie bramki skanujące zostaną zainstalowane w Brugii, Antwerpii przy Britselei, Namur i Mons. Infrastruktura w brukselskim budynku Portalis zostanie zmodernizowana” – przekazała minister.
Druga faza obejmie Gandawę, Liège, Nivelles, Lowanium, Hasselt i Arlon. W efekcie każdy okręg sądowy oraz każdy sąd apelacyjny będzie dysponował takim wyposażeniem. Dodatkowo planowane jest wzmocnienie ochrony budynków o podwyższonym ryzyku, zgodnie z możliwościami budżetowymi.
Dobry pierwszy krok, lecz niewystarczający
Poseł Yzermans ocenił działania ministerki jako krok we właściwym kierunku, choć jego zdaniem skala zmian jest niewystarczająca.
„W rzeczywistości prosili o 10 dodatkowych sędziów. To dobry pierwszy krok, ale pilność sytuacji pozostaje. Limburgia wciąż jest niedoinwestowana, chociaż rozpatrywane są tutaj równie poważne sprawy jak w pozostałych prowincjach” – komentował.
Yzermans pozytywnie ocenił także plany dotyczące bramek skanujących, choć wyraził żal, że Hasselt znalazł się dopiero w drugiej fazie. Zaapelował także o montaż bramki w Tongeren, które nie zostało ujęte w planie.
Niedobór 200 pełnoetatowych pracowników
Od miesięcy sędziowie w całej Flandrii protestują, domagając się zwiększenia kadr i zasobów. Rzecznik sądów w Limburgii i Antwerpii, Luc De Cleir, wskazuje, że działania rządu nie odpowiadają skali problemu.
„Jako sądy i trybunały jesteśmy tak bardzo przytłoczeni pracą, że cieszymy się z każdego nowego sędziego. Jednocześnie jest to znacznie niewystarczające. W naszym okręgu brakuje 200 pełnych etatów. Kilku dodatkowych sędziów, którzy i tak pojawią się dopiero za kilka miesięcy, nie rozwiąże problemu” – podkreśla De Cleir, dodając, że sądy chcą mieć większą kontrolę nad własnymi zasobami kadrowymi, lecz na razie nie ma takich planów.
Rzecznik ostrzega także przed realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Jego zdaniem inwestycje w bramki skanujące są potrzebne, lecz zdecydowanie niewystarczające.
„We wrześniu przez jedyną bramkę w Vlinderpaleis przeszło 19 270 osób. Codziennie przechwytywana jest broń – czasem nawet trzydzieści sztuk dziennie. To nie są tylko pilniczki do paznokci, lecz noże, kastety i narzędzia. W zeszłym roku sporządzono 20 protokołów za nielegalne posiadanie broni” – wylicza.
Zdaniem De Cleira brak skanerów w innych lokalizacjach jest poważnym błędem.
„Ludzie w Turnhout, Mechelen, Tongeren i Hasselt mogą wejść do sądu bez kontroli. Jak zapewnić bezpieczne społeczeństwo, jeśli nie gwarantujemy bezpieczeństwa w samych sądach? Potrzebujemy bramek w każdym budynku, a nie tylko w największych gmachach.”
Dziś po południu sędziowie ponownie protestują w Brukseli, apelując o pilne działania. „Jest za pięć dwunasta. Musi powstać ambitny plan” – podsumował De Cleir.