Belgijski dziennik „Le Soir” ujawnił niepokojące powiązania między lokalnym przedsiębiorcą, który wygrał przetarg na system monitoringu wizyjnego w gminie Jurbise, a dyrektorem generalnym tej gminy, odpowiedzialnym za przeprowadzenie postępowania. Sprawa wzbudziła burzliwą debatę w parlamencie Walonii. Minister odpowiedzialny za samorządy lokalne, François Desquesnes (Les Engagés), uznał jednak, że kwestia została ostatecznie rozstrzygnięta, co wywołało ostrą krytykę ze strony opozycji.
Przyjacielskie powiązania w centrum afery
Kontrowersje dotyczą relacji między właścicielem firmy CCDA a dyrektorem generalnym gminy Jurbise. W 2021 roku dyrektor ten, reprezentując gminę, nadzorował przetarg na system monitoringu wizyjnego, który ostatecznie wygrała firma jego bliskiego przyjaciela. Choć ocenę ofert zlecono zewnętrznemu konsultantowi, eksperci prawa zamówień publicznych zwracają uwagę, że sama obecność takiej relacji rodzi ryzyko stronniczości.
„Le Soir”, który opublikował wyniki śledztwa 10 listopada, przytoczył opinie ekspertów mówiących o możliwym naruszeniu zasad bezstronności i przejrzystości w zamówieniach publicznych.
Debata w parlamencie Walonii
Podczas środowej sesji parlamentarnej posłanka Mélissa Hanus (Partia Socjalistyczna) i Julien Liradelfo (PTB) zapytali ministra Desquenesa, czy jego administracja prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Minister odpowiedział, że dokumentacja przetargowa została przekazana w 2022 roku do SPW Intérieur et Action sociale – organu nadzorującego procedury samorządowe w Walonii. „Sporządzono raport, który zalecił mojemu poprzednikowi, Christophe’owi Collignonowi z PS, nie interweniować i pozwolić, by decyzja o przyznaniu zamówienia stała się skuteczna. To standardowa procedura” – wyjaśnił.
Desquesnes dodał, że jego poprzednik nie podjął żadnych działań, a sam uznaje sprawę za definitywnie zakończoną.
„Msza została odprawiona”
Kluczowym punktem sporu jest fakt, że organ nadzoru najprawdopodobniej nie był świadomy osobistej więzi między dyrektorem gminy a właścicielem firmy CCDA w chwili oceny dokumentacji. Minister Desquesnes uznał jednak, że nie ma to znaczenia. „Na poziomie nadzoru sprawa jest zamknięta” – stwierdził, używając powiedzenia „la messe est dite”, czyli „msza została odprawiona”.
Opozycja: „To przejaw nieodpowiedzialności”
Słowa ministra wywołały oburzenie wśród parlamentarzystek opozycji. Mélissa Hanus skomentowała: „Stronniczość w tej sprawie jest oczywista. Brak reakcji ze strony ministra to przejaw nieodpowiedzialności”.
Posłowie lewicy zwracają uwagę, że nawet jeśli formalnie procedura została przeprowadzona prawidłowo, to etyczny wymiar sprawy wymagał ponownego zbadania.
Systemowy problem przejrzystości
Przypadek Jurbise wpisuje się w szerszą debatę o transparentności belgijskiego systemu zamówień publicznych. Samorządy i instytucje publiczne wydają rocznie miliardy euro, a każdy przypadek potencjalnego konfliktu interesów podważa zaufanie obywateli do instytucji.
Choć belgijskie przepisy nakładają obowiązek zachowania bezstronności i ujawniania powiązań osobistych, ich skuteczność zależy od odpowiedzialności urzędników i rzetelności nadzoru administracyjnego.
Pytania o skuteczność kontroli
Sprawa Jurbise ujawnia słabości systemu nadzoru nad gminami. Jeśli organ kontrolny nie dysponował informacjami o relacjach między uczestnikami przetargu, skuteczność takiej kontroli staje pod znakiem zapytania. Opozycja domaga się wprowadzenia obowiązku zgłaszania wszelkich potencjalnych konfliktów interesów na etapie przetargu, a także możliwości ponownego otwarcia spraw, gdy ujawnione zostaną nowe fakty.
Wizerunkowe konsekwencje dla Jurbise
Dla władz lokalnych Jurbise sprawa ma poważny wymiar reputacyjny. Mieszkańcy mogą oczekiwać od swoich przedstawicieli pełnej przejrzystości w dysponowaniu środkami publicznymi. W dłuższej perspektywie kontrowersje mogą doprowadzić do zaostrzenia procedur przetargowych i wzmocnienia obowiązków informacyjnych wobec organów nadzoru.
Polityczne reperkusje
Na poziomie regionalnym przypadek ten może stać się testem dla rządu Walonii w zakresie standardów etycznych w administracji publicznej. Pomimo formalnego zamknięcia sprawy przez ministra, presja społeczna i polityczna może doprowadzić do dalszych działań – czy to w postaci kontroli parlamentarnej, czy zmian systemowych mających zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.