Premier Bart De Wever nie weźmie udziału w szczycie klimatycznym w brazylijskim Belém, który odbędzie się w dniach 6–7 listopada jako wprowadzenie do konferencji COP30 (10–21 listopada). To pierwszy raz od 2018 roku, czyli od COP24 w Katowicach, kiedy Belgia nie będzie reprezentowana przez premiera na konferencji ONZ dotyczącej zmian klimatycznych.
Spotkanie w Amazonii ma szczególny wymiar symboliczny – region ten odgrywa kluczową rolę w stabilizacji globalnego klimatu i pochłanianiu dwutlenku węgla. Wybór Belém przez prezydenta Brazylii Luiza Inácia Lulę da Silvę ma zwrócić uwagę świata na pilną potrzebę ochrony lasów tropikalnych.
Międzynarodowa obecność na szczycie
Na zaproszenie Luli pozytywnie odpowiedzieli m.in. premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, prezydent Kolumbii Gustavo Petro oraz prezydent RPA Cyril Ramaphosa. Obecność liderów z różnych kontynentów ma podkreślić globalny charakter wyzwań klimatycznych i znaczenie, jakie poszczególne państwa nadają tej tematyce.
Belgijska delegacja na COP30
Belgię na COP30, która rozpocznie się 10 listopada, będą reprezentować federalny minister klimatu Jean-Luc Crucke oraz walońska minister energii i klimatu Cécile Neven. De Wever zdecydował, że delegacja pozostanie na poziomie ministerialnym, co – jak wskazują obserwatorzy – może wynikać z priorytetów politycznych nowego rządu, logistyki podróży międzykontynentalnych lub oszczędności budżetowych.
Obecność dwóch ministrów ma jednak świadczyć o utrzymaniu belgijskiego zaangażowania w globalne negocjacje klimatyczne, mimo nieobecności premiera.
Zmiana tradycji i możliwy sygnał polityczny
Od czasu COP24 w Katowicach belgijscy premierzy regularnie uczestniczyli w konferencjach klimatycznych. Brak De Wevera na COP30 może oznaczać przesunięcie akcentów w polityce zagranicznej nowego gabinetu. Koalicja Arizona, którą kieruje, skupia ugrupowania o różnych poglądach w kwestiach środowiskowych – od zwolenników ambitnej transformacji po tych, którzy stawiają na konkurencyjność gospodarki.
Ta wewnętrzna różnorodność może wpływać na ton belgijskiej polityki klimatycznej i sposób, w jaki kraj angażuje się w globalne fora.
Znaczenie COP30 dla przyszłości Porozumienia Paryskiego
Konferencja COP30 ma służyć ocenie postępów w realizacji Porozumienia Paryskiego i wyznaczeniu nowych celów redukcji emisji. Głównymi tematami obrad będą finansowanie działań klimatycznych w krajach rozwijających się, sprawiedliwa transformacja energetyczna oraz ochrona lasów tropikalnych, które stanowią jeden z najważniejszych elementów globalnego ekosystemu.
Belgijskie wyzwania klimatyczne
Belgia stoi przed trudnym zadaniem redukcji emisji w sektorach przemysłowym i transportowym, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego i stabilności gospodarczej. Złożony system federalny, w którym kompetencje klimatyczne dzielą się między rząd federalny i regiony, wymaga ścisłej koordynacji działań.
Minister Jean-Luc Crucke ma podczas COP30 zaprezentować belgijskie zobowiązania w ramach europejskiego Zielonego Ładu oraz krajowej strategii klimatycznej. Udział minister Cécile Neven ma podkreślić rolę regionów w realizacji polityki środowiskowej.
Czy nieobecność premiera coś zmienia?
Choć symbolicznie brak Barta De Wevera na szczycie może być odebrany jako osłabienie belgijskiej reprezentacji, eksperci podkreślają, że o realnym zaangażowaniu decydują działania, a nie sama obecność. Kluczowe będzie, czy Belgia zdoła przedstawić wiarygodny plan osiągnięcia celów klimatycznych przy zachowaniu równowagi między ekologią a gospodarką.
Globalny test solidarności klimatycznej
COP30 w Belém będzie próbą dla całej społeczności międzynarodowej – czy w czasach narastających kryzysów gospodarczych i geopolitycznych państwa wciąż są w stanie współpracować w imię wspólnego dobra. Decyzja Belgii o ograniczeniu reprezentacji do szczebla ministerialnego wpisuje się w szerszy trend pragmatyzacji polityki klimatycznej w wielu krajach Europy.