Personel więzienia w Mechelen przeszedł w poniedziałek na tryb minimalnej obsługi, uznając, że bezpieczeństwo pracowników i osadzonych nie jest już gwarantowane z powodu poważnego przeludnienia. Według związku zawodowego VSOA decyzję podjęto jednomyślnie podczas zebrania personelu.
Środek ten został wprowadzony „w reakcji na sytuację nie do zniesienia” panującą w placówce. Związek zawodowy wskazuje na szczególnie dramatyczne warunki 27 osadzonych, którzy śpią bezpośrednio na podłodze z braku łóżek. „Przeludnienie i chroniczny niedobór kadry wywierają nieakceptowalną presję na naszych pracowników. W takich warunkach nie możemy już zapewnić bezpieczeństwa” – podkreśla organizacja.
Zakres funkcjonowania w trybie minimalnym
Tryb minimalnej obsługi oznacza, że więzienie ogranicza działalność do zadań niezbędnych: dostarczania posiłków, pomocy medycznej i utrzymania bezpieczeństwa. Wszystkie inne aktywności – wizyty rodzinne, warsztaty pracy i zajęcia rekreacyjne – zostały tymczasowo zawieszone.
Decyzja ta ma wpływ nie tylko na samych więźniów, którzy tracą dostęp do programów resocjalizacyjnych i kontaktu z bliskimi, ale również na funkcjonowanie całego systemu penitencjarnego. Ograniczenie wizyt utrudnia podtrzymywanie więzi rodzinnych, uznawanych za kluczowy element skutecznej reintegracji społecznej.
Skala problemu przeludnienia
„Personel apeluje do władz o natychmiastowe działania w celu strukturalnego rozwiązania sytuacji” – informuje VSOA. „W poniedziałek rano w więzieniu w Mechelen przebywało 169 osadzonych przy dostępnych 84 miejscach. Przeludnienie to problem ogólnokrajowy, co uniemożliwia przeprowadzanie transferów więźniów” – wyjaśnia Valérie Callebaut, rzeczniczka zakładów penitencjarnych.
Oznacza to, że na jedno miejsce przypada ponad dwóch osadzonych, co uniemożliwia zapewnienie minimalnych standardów godności i bezpieczeństwa. Mechelen jest jednym z najbardziej przepełnionych zakładów w kraju.
Poszukiwanie rozwiązań awaryjnych
„Badamy możliwości transferów z Mechelen, by zrealizować je jak najszybciej. Potrzebujemy środków nadzwyczajnych. Alarmowaliśmy o tym już 2 października, a 15 października złożyliśmy formalny wniosek do ministra wraz z delegacją dyrektorów zakładów” – dodała Callebaut.
Problem ma jednak charakter ogólnokrajowy. Większość belgijskich więzień zmaga się z podobną sytuacją, przez co przenoszenie więźniów między placówkami nie rozwiązuje problemu, a jedynie przesuwa go w inne miejsce.
Konsekwencje dla osadzonych i personelu
Sytuacja 27 więźniów zmuszonych do spania na podłodze jest sprzeczna z międzynarodowymi standardami traktowania osób pozbawionych wolności. Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie orzekał, że tego rodzaju warunki mogą stanowić nieludzkie lub poniżające traktowanie.
Dla personelu penitencjarnego przeludnienie oznacza przeciążenie pracą, stres i zagrożenie fizyczne. Zarządzanie dwukrotnie większą liczbą osadzonych, niż przewiduje infrastruktura, zwiększa ryzyko napięć i aktów przemocy. W warunkach braków kadrowych pracownicy zmuszeni są dokonywać trudnych wyborów między bezpieczeństwem, opieką a kontrolą.
Strukturalne korzenie kryzysu
Kryzys przeludnienia więzień w Belgii ma charakter systemowy i wynika z wieloletnich zaniedbań. Wśród głównych przyczyn wymienia się:
Niedostateczną infrastrukturę – tempo rozbudowy zakładów karnych nie nadąża za wzrostem populacji więziennej.
Politykę karną – częste stosowanie kar pozbawienia wolności nawet wobec przestępstw o niskiej szkodliwości społecznej.
Przeciążenie wymiaru sprawiedliwości – duży odsetek osadzonych stanowią osoby tymczasowo aresztowane, czekające na proces.
Nieskuteczne programy resocjalizacji – wysoka recydywa świadczy o braku efektywnego wsparcia po opuszczeniu więzienia.
Perspektywa związków zawodowych
Jednomyślność pracowników przy decyzji o ograniczeniu działalności świadczy o skali frustracji i desperacji wśród personelu. To wyraźny sygnał ostrzegawczy dla władz, że sytuacja osiągnęła punkt krytyczny.
Związki zawodowe od lat alarmują o problemach bezpieczeństwa, braku kadr i pogarszających się warunkach pracy. Obecny protest jest konsekwencją lat zaniedbań i braku skutecznych działań naprawczych ze strony rządu.
Aspekty prawne i międzynarodowe standardy
Sytuacja w Mechelen może zwrócić uwagę międzynarodowych instytucji monitorujących przestrzeganie praw człowieka. Komitet Zapobiegania Torturom Rady Europy oraz organizacje takie jak Amnesty International regularnie oceniają warunki w europejskich więzieniach.
Belgia może zostać wezwana do przedstawienia planu działań w celu zapewnienia zgodności z Europejską Konwencją Praw Człowieka. W przeszłości Europejski Trybunał orzekał przeciwko państwom, które utrzymywały więźniów w przeludnionych celach, nakazując im wypłatę odszkodowań i wdrożenie reform systemowych.
Kierunki potencjalnych reform
Aby skutecznie rozwiązać kryzys, konieczne są działania na kilku poziomach:
Krótkoterminowo: redukcja liczby osadzonych poprzez przyspieszenie procedur przedterminowego zwolnienia, szersze stosowanie monitoringu elektronicznego i przegląd przypadków tymczasowego aresztowania.
Średnioterminowo: inwestycje w infrastrukturę – budowa nowych jednostek i modernizacja istniejących z uwzględnieniem standardów humanitarnych.
Długoterminowo: zmiana filozofii karania – większy nacisk na kary alternatywne, prewencję i skuteczniejszą readaptację społeczną.
Kadry: zwiększenie liczby pracowników i poprawa warunków pracy, by zapewnić stabilność i bezpieczeństwo w placówkach.
Reakcje polityczne i społeczne
Minister sprawiedliwości stoi przed koniecznością przedstawienia konkretnych działań. Opozycja prawdopodobnie wykorzysta sytuację w Mechelen do krytyki polityki rządu w obszarze wymiaru sprawiedliwości. Organizacje praw człowieka zaś przypomną, że prawa osadzonych i bezpieczeństwo personelu są nierozerwalnie związane i nie mogą być rozpatrywane oddzielnie.
Kontekst europejski
Belgia nie jest wyjątkiem – z problemem przeludnienia zmaga się wiele krajów Europy Zachodniej, w tym Francja, Włochy i Wielka Brytania. Kraje nordyckie, które postawiły na model więziennictwa zorientowany na rehabilitację, osiągają lepsze wyniki w zakresie recydywy i warunków osadzonych, co może stanowić inspirację dla belgijskich decydentów.
Potrzeba systemowych zmian
Kryzys w Mechelen to symptom głębszej niewydolności belgijskiego systemu penitencjarnego. Przejście na tryb minimalnej obsługi jest desperackim krokiem mającym na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej i władz na sytuację, która przekroczyła granice akceptowalności.
Bez zdecydowanych działań strukturalnych podobne decyzje mogą wkrótce zapaść w innych więzieniach. Stawką jest nie tylko bezpieczeństwo personelu i warunki osadzonych, ale wiarygodność belgijskiego wymiaru sprawiedliwości i poszanowanie podstawowych praw człowieka w państwie prawa.