W obliczu reform wprowadzanych przez rząd Arizona, obejmujących m.in. ograniczenie zasiłków dla bezrobotnych, belgijskie gminy stają przed koniecznością podniesienia lokalnych podatków i opłat. Namur stało się pierwszym dużym miastem w Walonii, które otwarcie zapowiada szeroko zakrojone podwyżki podatków komunalnych.
Od 1 stycznia 2026 r. zdecydowana większość podatków i opłat pobieranych przez gminę Namur wzrośnie – poinformowała w poniedziałek stacja RTL Info. Wyjątek stanowią jedynie podatek od osób fizycznych oraz podatek od nieruchomości, które pozostaną bez zmian. W sumie podwyżki obejmą aż 80 różnych danin lokalnych, co oznacza bezprecedensową skalę zmian w finansach komunalnych.
Decyzja władz Namur ma bezpośrednio zrekompensować rosnące wydatki gminy wynikające z reform federalnych. Najbardziej kosztownym skutkiem zmian jest ograniczenie okresu wypłaty zasiłków dla bezrobotnych do maksymalnie dwóch lat. To rozwiązanie znacząco zwiększy obciążenie finansowe ośrodków pomocy społecznej CPAS/OCMW, zarządzanych i finansowanych przez władze gminne.
Szczegółowy przegląd planowanych podwyżek
Katalog objętych podwyżką podatków i opłat jest wyjątkowo szeroki i dotknie mieszkańców Namur w wielu aspektach codziennego życia. Opłata za naruszenie przepisów dotyczących parkowania wzrośnie z 30 do 40 euro, czyli o ponad 33 procent. Znacząco podrożeje też opieka nad dziećmi – zamiast 0,02 euro za minutę, rodzice zapłacą 0,50 euro za każde 15 minut, co w praktyce oznacza wzrost z 1,20 do 2 euro za godzinę.
Część komunalna opłaty za wydanie dowodu osobistego lub prawa jazdy wzrośnie z 6 do 8 euro. Za odpisy lub kopie aktów stanu cywilnego, takich jak akt urodzenia czy małżeństwa, mieszkańcy zapłacą 25 euro zamiast 20 euro. Choć pojedyncze podwyżki wydają się niewielkie, w praktyce mogą znacznie obciążyć budżety rodzin, szczególnie w sytuacjach wymagających załatwiania wielu formalności.
Walka z pustostanami i zmiany w opłatach kulturalnych
Istotne podwyżki dotyczą również podatku od pustych lokali mieszkalnych. W pierwszym roku wyniesie on 200 euro za każdy metr bieżący długości fasady budynku (zamiast dotychczasowych 150 euro), w drugim roku 250 euro (zamiast 180 euro), a w trzecim – 320 euro (zamiast 270 euro). Takie progresywne stawki mają zachęcać właścicieli do szybszego wprowadzania mieszkań na rynek i przeciwdziałać spekulacji nieruchomościami.
Podwyżki nie ominą również sfery kultury i rekreacji. Wstęp do miejskich muzeów będzie kosztować jednolicie 5 euro, podczas gdy dotychczas mieszkańcy Namur płacili 1 euro, a osoby spoza miasta – 3 euro. To pięciokrotny wzrost dla lokalnej społeczności. Z kolei bilety na miejski basen zdrożeją z 3 do 3,75 euro.
Szerszy kontekst finansowy gmin
Sytuacja w Namur prawdopodobnie zapowiada podobne decyzje w innych gminach Walonii, a być może także w pozostałych regionach kraju. Samorządy od lat borykają się z rosnącymi kosztami świadczenia usług publicznych, a reformy federalne pogłębiają ten problem, przenosząc część ciężaru finansowego na szczebel lokalny.
Ograniczenie zasiłków dla bezrobotnych do dwóch lat oznacza, że po tym czasie osoby bez pracy będą musiały ubiegać się o pomoc w ośrodkach CPAS/OCMW. To z kolei spowoduje gwałtowny wzrost wydatków tych instytucji, które finansowane są w całości z budżetów gminnych. Eksperci ostrzegają, że może to doprowadzić do kryzysu finansowego w mniejszych gminach, które nie dysponują tak szeroką bazą dochodową jak duże miasta.
Dziesiątki innych lokalnych podatków również zostaną podniesione, co pokazuje, że problem ma charakter systemowy. Mieszkańcy Namur muszą przygotować się na wyższe koszty życia w niemal wszystkich obszarach kontaktu z administracją i korzystania z usług publicznych.
Decyzja władz Namur ukazuje napięcie między polityką fiskalną rządu federalnego a możliwościami finansowymi samorządów, które muszą samodzielnie radzić sobie ze skutkami decyzji podejmowanych na szczeblu krajowym.