Debata w Izbie Reprezentantów dotycząca kontyngentów lekarskich ponownie ujawniła głębokie podziały między wspólnotami językowymi w Belgii. Posłanki Frieda Gijbels (N-VA) i Dominiek Sneppe (Vlaams Belang) oskarżyły ministra zdrowia Franka Vandenbroucke o tolerowanie nieprzestrzegania przez Wspólnotę Francuską porozumienia z 2022 roku. W konsekwencji złożono wniosek o zalecenie, mający zmusić Federację Walonii-Brukseli do przestrzegania federalnych limitów numerów INAMI.
Spór dotyczy fundamentalnej kwestii – sposobu planowania liczby studentów medycyny i stomatologii w poszczególnych wspólnotach, tak by nie przekroczyć ogólnokrajowych limitów praktykujących lekarzy.
Alarmujące liczby i „historyczny nadmiar”
Według posłanki Friedy Gijbels sytuacja jest alarmująca. W bieżącym roku akademickim studia medyczne we Wspólnocie Francuskiej rozpoczęło 1 462 studentów, podczas gdy federalne limity przewidują 950 numerów INAMI. W stomatologii przyjęto 186 studentów przy kontyngencie wynoszącym 108.
Posłanka przypomniała również o „historycznym nadmiarze 1 500 numerów INAMI”, zgromadzonych przez lata nadmiernego kształcenia. Gijbels zapytała ministra, czy porozumienie z 2022 roku – które miało regulować odpływ studentów i zapewnić przestrzeganie limitów – jest faktycznie stosowane oraz czy nadmiarowe numery zostaną odliczone od przyszłych kontyngentów.
Oskarżenia o łamanie paktu
Dominiek Sneppe (Vlaams Belang) określiła sytuację jako „rażące naruszenie paktu” z 2022 roku. Powołała się na dane Federalnej Komisji Planowania, według których w latach 2005–2022 wykształcono 2 233 frankofonicznych lekarzy ponad ustalony limit, podczas gdy Flandria odnotowała deficyt 98 lekarzy.
Zdaniem Sneppe „pakt z 2022 roku okazał się pustą skorupą”, ponieważ Wspólnota Francuska – jak twierdzi – dowolnie interpretowała zasady odpływu studentów i dopuszczała zbyt wielu kandydatów. Posłanka zarzuciła ministrowi Vandenbroucke’owi brak reakcji i zapytała, czy zamierza wykorzystać mechanizm zaświadczeń kontyngentowych, aby wymóc przestrzeganie prawa.
Odpowiedź ministra: „formuła odpływu”
Minister zdrowia Frank Vandenbroucke przypomniał, że federalne limity dotyczą liczby studentów mogących rozpocząć specjalizację po sześciu latach studiów, a nie tych przyjmowanych na pierwszy rok. Wspólnoty językowe ustalają liczbę przyjęć, biorąc pod uwagę tzw. „formułę odpływu”, czyli przewidywany odsetek rezygnacji ze studiów.
Zgodnie z danymi zaktualizowanymi w 2023 roku przez Komisję Planowania, wskaźnik ten we Wspólnocie Francuskiej wynosi 35% w medycynie i 42% w stomatologii, podczas gdy we Flandrii – odpowiednio 21%. Vandenbroucke przyznał, że różnice są znaczące, ale uznał frankofońskie dane za „realistyczne”. Dodał, że od 2023 roku wprowadzono egzamin wstępny, który ma poprawić wskaźniki ukończenia studiów.
Spór o zasadność formuły
To właśnie formuła odpływu pozostaje osią sporu. Wspólnota Francuska argumentuje, że musi przyjmować więcej studentów, ponieważ większy ich odsetek rezygnuje z nauki. Flamandzcy politycy uważają natomiast, że to pretekst do obchodzenia federalnych limitów.
Różnice w odsetkach rezygnacji – 35% wobec 21% – budzą pytania o przyczyny: czy wynikają z jakości kształcenia, systemu selekcji, czy czynników społecznych. Na te kwestie nie ma jeszcze jednoznacznej odpowiedzi.
Wniosek o zalecenie i dalsze kroki
Na zakończenie debaty posłanka Sneppe złożyła wniosek wzywający rząd federalny do:
– oficjalnego upomnienia Wspólnoty Francuskiej i egzekwowania limitów określonych przez Federalną Komisję Planowania,
– stosowania zaświadczeń kontyngentowych, by uniemożliwić przyznawanie numerów INAMI ponad limit,
– publikacji jednolitej formuły obliczeniowej uzgodnionej w pakcie z 2022 roku,
– ponownego rozważenia podziału kompetencji w zakresie planowania oferty medycznej z myślą o większej autonomii Flandrii.
Poseł Jan Bertels złożył kontrwniosek o odrzucenie sprawy bez dalszych działań. Głosowanie nad obiema propozycjami odbędzie się w późniejszym terminie.
Szerszy kontekst konfliktu
Spór o limity lekarskie odzwierciedla napięcia w belgijskim modelu federalnym, gdzie edukacja należy do wspólnot, a planowanie zawodów medycznych i przyznawanie numerów INAMI pozostaje w gestii poziomu federalnego.
Dla studentów medycyny oznacza to niepewność – nie mają gwarancji, że po ukończeniu studiów otrzymają numer pozwalający na wykonywanie zawodu. Z kolei dla systemu ochrony zdrowia ryzykiem jest zarówno nadprodukcja lekarzy (zwiększająca koszty), jak i niedobór specjalistów w poszczególnych regionach.
Flamandzcy politycy twierdzą, że system jest niesprawiedliwy, gdyż Flandria przestrzega limitów, podczas gdy strona frankofonijska – ich zdaniem – je omija. Z kolei Wspólnota Francuska broni swojego podejścia, argumentując, że odzwierciedla ono rzeczywistość i potrzeby regionu.
Pytania o przyszłość systemu
Debata o limitach lekarzy otwiera szerszą dyskusję o przyszłości belgijskiego modelu planowania kadr medycznych. Czy obecny system podziału kompetencji może nadal funkcjonować? Czy konieczne są zmiany w sposobie liczenia kontyngentów? I czy Flandria powinna otrzymać większą autonomię w tej dziedzinie?
Wyniki głosowania oraz stanowisko rządu federalnego pokażą, czy konflikt ten da się rozwiązać w ramach istniejącego systemu, czy też Belgia stanie przed koniecznością głębszej reformy w planowaniu swojej polityki zdrowotnej.