Najnowsze dane Eurostatu za drugi kwartał 2025 roku pokazują, że Belgia zajmuje czwarte miejsce wśród państw Unii Europejskiej pod względem relacji długu publicznego do produktu krajowego brutto. Z zadłużeniem sięgającym 106,2% PKB kraj wyprzedza większość członków UE, ustępując jedynie Grecji, Włochom i Francji. To kolejny sygnał ostrzegawczy dla belgijskich władz, które od lat zmagają się z problemem stabilizacji finansów publicznych.
Belgia w czołówce najbardziej zadłużonych krajów
Zgodnie z najnowszymi statystykami Eurostatu, wskaźnik zadłużenia Belgii wynoszący 106,2% PKB plasuje kraj w ścisłej czołówce państw o największym obciążeniu długiem publicznym. Wyżej znajdują się tylko Grecja (151,2%), Włochy (138,3%) i Francja (115,8%). Oznacza to, że zobowiązania państwa belgijskiego przekraczają roczną wartość wszystkich dóbr i usług wytwarzanych w kraju.
Na drugim biegunie rankingu znajdują się kraje nadbałtyckie oraz część państw Europy Środkowo-Wschodniej. Estonia może pochwalić się najniższym wskaźnikiem zadłużenia w całej Unii – zaledwie 23,2% PKB. Tuż za nią uplasowały się Luksemburg (25,1%) oraz Bułgaria (26,3%). Te dane obrazują ogromne zróżnicowanie sytuacji fiskalnej wśród członków UE.
Rosnący trend zadłużenia w całej Unii
Eurostat podkreśla, że średni wskaźnik długu publicznego w Unii Europejskiej osiągnął na koniec drugiego kwartału 2025 roku poziom 81,9% PKB – wobec 81,5% w pierwszym kwartale. Oznacza to, że wzrost zadłużenia jest zjawiskiem ogólnoeuropejskim, nie ograniczającym się do Belgii.
W przypadku Belgii dług publiczny wzrósł o 0,2 punktu procentowego w ciągu jednego kwartału. Warto przy tym zauważyć, że Hiszpania, której zadłużenie wynosi obecnie 103,4% PKB, znajduje się tuż za Belgią na piątym miejscu, a jej wskaźnik pozostał stabilny w tym samym okresie. Belgia natomiast kontynuuje trend wzrostowy.
Zmiana pozycji w europejskim rankingu
Porównanie danych historycznych ujawnia niepokojące tendencje. Jeszcze w pierwszym kwartale ubiegłego roku Hiszpania miała wyższy poziom zadłużenia niż Belgia, a Portugalia znajdowała się poniżej. Dziś sytuacja wygląda odwrotnie. Wskazuje to, że inne państwa Unii skuteczniej kontrolują swoje finanse publiczne, podczas gdy Belgia stopniowo pogarsza swoją pozycję w europejskim zestawieniu.
Taki obrót sytuacji potwierdza pogarszający się stan belgijskich finansów na tle pozostałych krajów UE, co może budzić zaniepokojenie wśród inwestorów oraz instytucji europejskich monitorujących stabilność fiskalną.
Deficyt budżetowy – kolejny powód do niepokoju
Nie lepiej przedstawia się sytuacja w zakresie deficytu budżetowego. Belgia systematycznie przesuwa się w górę listy państw o największej nierównowadze między wydatkami a dochodami. W 2021 roku zajmowała dziesiąte miejsce, w 2022 i 2023 – ósme, a w 2024 roku znalazła się już na siódmym miejscu tego zestawienia.
Deficyt budżetowy Belgii w 2024 roku wyniósł 4,4% PKB, podczas gdy średnia unijna sięgnęła 3,1%. Oznacza to, że kraj wydaje znacznie więcej, niż wynoszą jego dochody, co zmusza do dalszego zadłużania się i pogłębiania problemów fiskalnych.
Porównanie z innymi państwami członkowskimi
Choć belgijska sytuacja budżetowa jest trudna, nie jest najgorsza w Unii. Najwyższy deficyt w 2024 roku odnotowano w Rumunii – aż 9,3% PKB. Kolejne miejsca zajęły Polska (6,5%) oraz Francja (5,8%). Pokazuje to, że problem nadmiernych wydatków publicznych jest wspólnym wyzwaniem dla wielu państw członkowskich.
Dla mieszkańców Belgii oznacza to potencjalną konieczność wprowadzenia oszczędności budżetowych lub podwyżek podatków w najbliższych latach, by sprostać wymogom europejskim i zapobiec dalszemu pogorszeniu stanu finansów publicznych.
Rosnące zadłużenie i utrzymujący się wysoki deficyt pozostają jednymi z najpoważniejszych wyzwań dla belgijskiej polityki fiskalnej. Eksperci ostrzegają, że bez głębszych reform strukturalnych i zdecydowanych działań naprawczych sytuacja może się dalej pogarszać – zwłaszcza w kontekście starzejącego się społeczeństwa i rosnących kosztów opieki zdrowotnej oraz systemu emerytalnego.