David Clarinval, wicepremier i minister ds. zatrudnienia z liberalnej partii MR, przedstawił propozycję odebrania kasom chorych (mutualités/mututaliteit) kompetencji w zakresie nadzoru nad osobami długoterminowo niezdolnymi do pracy. Impulsem do tej inicjatywy był raport zlecony przez Narodowy Instytut Ubezpieczeń Chorobowych i Inwalidztwa (INAMI/RIZIV), który wyciekł do mediów i ujawnił niepokojące dane dotyczące skuteczności obecnego systemu kontroli. Pomysł Clarinvala otworzył debatę o strukturze belgijskiego systemu zabezpieczenia społecznego i potencjalnych konfliktach interesów przy ocenie uprawnień do świadczeń.
Wyniki audytu INAMI budzą kontrowersje
Minister Clarinval określił się jako „zdumiony” wynikami audytu przeprowadzonego przez INAMI, które – jak twierdzi – uzasadniają potrzebę reformy. Z raportu wynika, że spośród 768 zbadanych przypadków osób korzystających z uznania niezdolności do pracy aż do wieku emerytalnego, mimo że ich schorzenia nie zostały uznane za nieodwracalne, jedynie 16,7 procent oceniono jako uzasadnione.
„Nawet nie jeden przypadek na pięć został potwierdzony. 83 procent osób nie spełniało warunków, by pobierać świadczenie aż do emerytury” – powiedział Clarinval w rozmowie z La Libre Belgique. Według danych z audytu, w 27,2 procent przypadków INAMI natychmiast zakończył wypłatę świadczeń, a w 55,6 procent przypadków okres ich wypłaty został skrócony.
Minister podkreślił, że te dane świadczą o niewystarczającej skuteczności obecnego systemu. Jednocześnie zaznaczył, że należy zachować ostrożność w interpretacji wyników, gdyż ocena niezdolności do pracy – zwłaszcza w przypadku chorób o zmiennym przebiegu lub schorzeń psychicznych – bywa złożona i wymaga indywidualnego podejścia.
Polityczne wykorzystanie raportu – stanowisko MR i N-VA
Podobnie jak flamandzka N-VA, partia MR wykorzystała ujawniony raport jako argument na rzecz ograniczenia kosztów systemu świadczeń dla osób długoterminowo niezdolnych do pracy. Liberałowie szacują, że dzięki reformie można byłoby zaoszczędzić nawet 5 miliardów euro. Clarinval zapewnia jednak, że celem zmian nie jest pozbawianie praw osób rzeczywiście chorych, lecz eliminacja nadużyć.
Kwota potencjalnych oszczędności budzi jednak wątpliwości – zarówno co do jej realności, jak i konsekwencji dla osób znajdujących się w granicznej sytuacji zdrowotnej, które mogłyby zostać niesłusznie pozbawione świadczeń.
Propozycja reformy: przeniesienie kontroli do INAMI
Centralnym elementem propozycji MR jest przekazanie kontroli nad osobami długoterminowo niezdolnymi do pracy bezpośrednio do INAMI. „Nie chcemy, aby kasy chorych nadal sprawowały kontrolę nad orzekaniem o niezdolności do pracy. Jeśli jedna czwarta osób, które uznają za niezdolne, faktycznie może pracować – to znaczy, że system nie działa” – argumentował Clarinval w rozmowie z Het Laatste Nieuws.
Minister zwrócił uwagę na konflikt interesów w obecnym modelu: „Kasy chorych są jednocześnie sędzią i stroną. To tak, jakby izba księgowych kontrolowała pańskie zeznanie podatkowe zamiast urzędu skarbowego. To absurd – kontrola powinna należeć do INAMI”.
Reforma zakładałaby przeniesienie lekarzy orzeczników (médecins-conseils) z kas chorych do struktur INAMI. Zdaniem Clarinvala pozwoliłoby to ograniczyć koszty administracyjne i zwiększyć skuteczność nadzoru.
Konflikt interesów w systemie kas chorych
Zarzuty dotyczące konfliktu interesów wobec kas chorych nie są nowe. Organizacje te pełnią podwójną rolę – zarządzają świadczeniami, ale też kontrolują ich zasadność. W praktyce oznacza to, że weryfikują własne decyzje.
Z jednej strony kasy mogą być zainteresowane utrzymaniem liberalnej polityki wobec ubezpieczonych, by przyciągać nowych członków. Z drugiej – mają obowiązek dbać o równowagę finansową systemu. Ten dualizm rodzi napięcia i wątpliwości co do obiektywności kontroli.
Z kolei przeciwnicy reformy wskazują, że lekarze zatrudnieni w kasach mają dużą wiedzę medyczną i doświadczenie w ocenie przypadków, a ich przeniesienie do INAMI wymagałoby stworzenia nowych struktur, procesów i systemów informatycznych – co mogłoby okazać się kosztowne i czasochłonne.
Głosy w debacie
Kasy chorych mogą argumentować, że obecny model zapewnia bezpośredni kontakt z pacjentem i elastyczność w ocenie indywidualnych przypadków. Obawiają się, że scentralizowanie kontroli w INAMI doprowadzi do biurokratyzacji i utrudni dostęp do świadczeń.
Związki zawodowe oraz organizacje pacjentów prawdopodobnie podniosą obawy o możliwość zaostrzenia kryteriów i ryzyko, że część osób naprawdę niezdolnych do pracy zostanie pozbawiona wsparcia. Natomiast ekonomiści i eksperci ds. finansów publicznych mogą ocenić propozycję pozytywnie – jako krok w stronę racjonalizacji wydatków i ograniczenia nadużyć w systemie socjalnym.
Belgijski kontekst: wysoki odsetek osób niezdolnych do pracy
Belgia należy do krajów OECD z najwyższym odsetkiem osób pobierających świadczenia z tytułu długoterminowej niezdolności do pracy – ponad 500 tysięcy osób. To znaczne obciążenie dla systemu ubezpieczeń społecznych.
Eksperci wskazują kilka przyczyn: rosnącą liczbę schorzeń psychicznych, stres zawodowy, starzenie się populacji, a także sztywność rynku pracy i ograniczone możliwości reintegracji zawodowej po chorobie. Dla części osób świadczenia z tytułu niezdolności do pracy stają się w praktyce alternatywą dla bezrobocia.
Wyzwania wdrożeniowe
Choć MR przedstawił propozycję reformy w ogólnych zarysach, wciąż brak szczegółów dotyczących wdrożenia. Kluczowe pytania dotyczą tego, jakie kryteria stosowałby INAMI, jak wyglądałby proces oceny oraz czy system byłby w stanie zapewnić indywidualne podejście do skomplikowanych przypadków medycznych.
Nie bez znaczenia pozostaje również kwestia kadr – czy INAMI dysponuje odpowiednim personelem, aby przejąć obowiązki lekarzy orzeczników? Przeniesienie kompetencji i pracowników wymagałoby długiego procesu organizacyjnego oraz gwarancji przejrzystości i ochrony praw ubezpieczonych, w tym dostępu do procedur odwoławczych.
Perspektywy polityczne
Propozycja MR wpisuje się w trwającą debatę o kształcie belgijskiego systemu opieki społecznej i roli państwa w ograniczaniu nadużyć. Partie liberalne i centroprawicowe od lat apelują o reformy mające zwiększyć efektywność wydatków publicznych, podczas gdy ugrupowania lewicowe i związki zawodowe podkreślają konieczność ochrony osób najsłabszych.
Ewentualna reforma będzie wymagała politycznego kompromisu. Kluczowe pozostaje znalezienie równowagi między kontrolą finansów publicznych a ochroną praw osób rzeczywiście niezdolnych do pracy.
Wyciek raportu INAMI i propozycja MR zapowiadają gorącą debatę publiczną, w której głos powinni zabrać zarówno eksperci i lekarze, jak i przedstawiciele kas chorych, pacjentów oraz związków zawodowych. Tylko dialog między tymi środowiskami może doprowadzić do reformy, która będzie jednocześnie skuteczna finansowo i sprawiedliwa społecznie.