Wtargnięcia dronów na lotniska w Danii, które w poniedziałek i środę wieczorem sparaliżowały operacje lotnicze na kilka godzin, pokazały, jak słabo przygotowane są państwa europejskie na tego typu zagrożenia. Belgijskie służby przyznają, że problem wymaga pilnych inwestycji i nowych rozwiązań.
Obecne możliwości i procedury
Johan Decuyper, dyrektor generalny Skeyes – organizacji odpowiadającej za bezpieczeństwo żeglugi powietrznej w Belgii – przyznaje, że w razie wykrycia drona pierwszą reakcją byłoby zamknięcie pasów startowych. Taka procedura była już stosowana na Brussels Airport, kiedy dron pojawił się na osi pasa. Wówczas chodziło jednak o nieświadomego operatora, a nie o celowy atak.
Minister mobilności Jean-Luc Crucke (Les Engagés) przypomina, że za obronę belgijskiej przestrzeni powietrznej odpowiada Wojsko. „Pracujemy aktywnie ze Skeyes, SPF Mobilność i policją nad zwalczaniem używania dronów w pobliżu infrastruktury krytycznej” – wyjaśnia, podkreślając, że procedury istnieją, lecz są poufne.
Ograniczenia standardowych rozwiązań
Systemy wykrywania dronów zainstalowano na niektórych lotniskach, a policja interweniuje wobec nieświadomych użytkowników. Jednak – jak zauważa Decuyper – obecne procedury nie są dostosowane do celowych, złośliwych ataków. Incydent na miarę kopenhaskiego prawdopodobnie uruchomiłby krajową fazę zarządzania kryzysowego przez ministra spraw wewnętrznych.
Problem polega na tym, że samolot może zostać przechwycony przez myśliwce, ale w przypadku dronów takie rozwiązanie nie istnieje. Zestrzelenie urządzenia niesie ryzyko spowodowania większych szkód – zarówno dla pasażerów i samolotów, jak i dla infrastruktury lotniskowej.
Nowe zagrożenia i potrzeba inwestycji
Doświadczenia z Ukrainy pokazują, jak szybko rozwija się technologia dronów. „Jesteśmy skonfrontowani z prawdziwym wyzwaniem, z którym borykają się też inne kraje europejskie. Trzeba ewidentnie przyspieszyć inwestycje” – podkreśla Decuyper.
Skeyes nie ma jednak uprawnień do decydowania o sposobach neutralizacji intruzów. Organizacja współpracuje z władzami, by dopiero opracować odpowiednie rozwiązania.
Technologiczne opcje obrony
W grę wchodzą m.in. zakłócacze sygnału radiowego, ale Wojsko nie ujawnia szczegółów dotyczących sprzętu ani zasad jego użycia. Jak zaznacza przedstawiciel lotniska w Liège, „bardzo trudno zniszczyć drona w locie bez ryzyka spowodowania większych szkód”.
Podobne wnioski płyną z Kopenhagi – premier Mette Frederiksen nazwała incydent „najpoważniejszym atakiem na duńską infrastrukturę krytyczną”, a zestrzelenie drona odrzucono ze względu na ryzyko dla bezpieczeństwa.
Europejskie wyzwanie
Problem dotyczy całej Europy. Państwa członkowskie mierzą się z tym samym zagrożeniem, a skuteczna obrona wymaga znaczących nakładów finansowych i współpracy między służbami cywilnymi i wojskowymi.
Incydent w Kopenhadze to test odporności europejskich systemów ochrony infrastruktury krytycznej na nowe formy ataków. Belgia, podobnie jak inne kraje, musi przyspieszyć rozwój zintegrowanych systemów wykrywania, identyfikacji i neutralizacji dronów – tak, by nie zagrażały bezpieczeństwu ruchu lotniczego.