Premier Bart De Wever złożył zawiadomienie o przestępstwie przeciwko lokalnemu działaczowi partii CD&V. Powodem tej decyzji stał się e-mail zawierający ostrą krytykę polityki premiera wobec konfliktu w Strefie Gazy.
Walter Nauwelaerts, były kandydat CD&V w Hoboken w prowincji Antwerpia, znalazł się w centrum działań prawnych szefa rządu. Podstawą zawiadomienia jest wiadomość elektroniczna, w której autor ostro skrytykował stanowisko premiera w sprawie palestyńskiej.
Treść zarzutów i szczegóły sprawy
Z raportu prefektury policji w Antwerpii, do którego dotarł dziennik De Morgen, wynika, że rozważane są trzy potencjalne zarzuty: nękanie, podżeganie do antysemityzmu oraz nadużycie środków komunikacji elektronicznej w celu wyrządzenia szkody lub uciążliwości.
W e-mailu z 3 września Nauwelaerts stwierdził, że premier pozbawiony jest jakiegokolwiek poczucia moralnego, a następnie wezwał go do uznania Palestyny i zerwania wszelkich relacji z Izraelem i jego – jak to ujął – „faszystowskim rządem”. Emerytowany historyk odwołał się także do „zacofanej ortodoksyjnej żydowskiej bazy wyborczej” Bart De Wevera – sformułowania, które później w rozmowie z De Morgen sam określił jako nieco niefortunne.
Procedura prawna i reakcje
Sprawę nagłośnił magazyn Apache 9 lipca, po tym jak były kandydat CD&V otrzymał wezwanie na przesłuchanie zaplanowane na środę 17 września. Następnie akta zostaną przekazane do prokuratury, co może skutkować wszczęciem postępowania sądowego, a w skrajnym przypadku nawet karą pozbawienia wolności.
Nauwelaerts zareagował w mediach społecznościowych, zapowiadając, że nie da się zastraszyć. Podkreślił, że jego wiadomość miała charakter prywatny, a on sam korzystał z prawa do wolności wypowiedzi. Na Facebooku napisał: „Jeśli zajdzie taka potrzeba, pójdę do więzienia z podniesioną głową, ale nigdy nie opuszczę narodu palestyńskiego. To mój obowiązek jako chrześcijańskiego demokraty, ale przede wszystkim jako człowieka wśród ludzi”.
Kontekst polityczny i społeczny
Sprawa wpisuje się w szerszy kontekst napięć związanych z konfliktem na Bliskim Wschodzie, które znajdują odzwierciedlenie również w belgijskiej polityce. Stosunek do konfliktu izraelsko-palestyńskiego pozostaje jednym z bardziej dzielących tematów w debacie publicznej.
Gabinet De Wevera nie wydał dotychczas publicznego oświadczenia w tej sprawie. Cała sytuacja podkreśla delikatną granicę między prawem do politycznej krytyki a zakresem dopuszczalnych wypowiedzi w przestrzeni publicznej, zwłaszcza gdy dotyczą one kwestii międzynarodowych o wysokim ładunku emocjonalnym.