Belgijski monarcha został powiadomiony o tej sprawie tydzień przed jej oficjalnym ujawnieniem, co – jak podkreślają źródła – zostało pozytywnie odebrane przez rodzinę królewską.
Książę Laurent w tym tygodniu potwierdził w oficjalnym komunikacie istnienie swojego 25-letniego syna Clémenta, będącego owocem związku z Iris Vandenkerckhove, znaną pod pseudonimem artystycznym Wendy Van Wanten. Według dziennika Het Laatste Nieuws, król Filip, brat Laurenta, został uprzedzony o planowanym ogłoszeniu z tygodniowym wyprzedzeniem.
Źródła bliskie dworowi podkreślają, że decyzja Laurenta o wcześniejszym poinformowaniu monarchy została dobrze przyjęta w rodzinie królewskiej. Dzięki temu Pałac Królewski mógł przygotować odpowiednią strategię komunikacyjną i uniknąć zaskoczenia.
Oficjalnie Pałac zdecydował o niepublikowaniu żadnych komentarzy w tej prywatnej sprawie, zgodnie z dotychczasową praktyką unikania publicznych wypowiedzi na temat życia osobistego członków rodziny królewskiej.
Clément, mimo formalnego uznania jako syn księcia Laurenta, nie będzie uczestniczył w wydarzeniach państwowych. Jest to zgodne z zasadą obowiązującą również wobec dzieci księcia Laurenta i księżnej Claire, a także potomstwa księżnej Astrid i księcia Lorenza, którzy nie pełnią ceremonialnych funkcji.
Prawne uznanie ojcostwa wymaga jeszcze podpisu króla Filipa pod odpowiednim dekretem królewskim. Po jego wydaniu Clément uzyska prawo do noszenia tytułu księcia Belgii oraz nazwiska dynastycznego Saxe-Cobourg, zgodnie z tradycją rodu.
Sprawa ta pokazuje, jak współczesna monarchia belgijska stara się zachować równowagę między prywatnością a przejrzystością. Wcześniejsze konsultacje i ostrożne podejście do komunikacji publicznej pozwoliły rodzinie królewskiej zminimalizować potencjalne reperkusje wizerunkowe i potwierdzają jej instytucjonalną dojrzałość w obliczu wyzwań medialnych.