Dramatyczne zdarzenie w Houthalen-Helchteren w prowincji Limburg ponownie wywołało debatę na temat skuteczności i bezpieczeństwa przedłużonych „urlopów penitencjarnych” wprowadzonych w Belgii. Mężczyzna skazany wcześniej za przemoc domową podjął w czwartek próbę podpalenia swojej byłej partnerki w obecności ich dzieci, znajdując się w tym czasie na wolności w ramach kontrowersyjnego programu odciążającego system więzienny.
Sprawca, korzystający z dłuższej przepustki od 4 kwietnia 2025 roku, dwukrotnie zaatakował 41-letnią kobietę, ostatecznie polewając ją substancją łatwopalną i podpalając. Ofiara, która nadal przebywa w stanie krytycznym ale stabilnym według prokuratury Limburgii, została zaatakowana na oczach kilkorga ich wspólnych dzieci. Tego samego ranka policja już raz interweniowała wobec mężczyzny, jednak udało mu się uciec, by kilka godzin później powrócić do rodzinnego domu i dokonać desperackiego czynu.
Po ataku sprawca zbiegł na hulajnodze elektrycznej i przez kolejną dobę ukrywał się przed organami ścigania. Dopiero w piątek wieczorem został zlokalizowany dzięki anonimowemu zawiadomieniu. Funkcjonariusze znaleźli go na dachu pustostanu, gdzie przez kilka godzin prowadzili negocjacje zakończone upadkiem mężczyzny. Po hospitalizacji został przedstawiony sędziemu śledczemu, który zarządził jego ponowne osadzenie w zakładzie karnym.
Kontekst systemowy i kryteria kwalifikujące
Przedłużony urlop penitencjarny to wprowadzony w marcu 2024 roku z inicjatywy ówczesnego ministra sprawiedliwości sposób w odpowiedzi na przewlekły problem przeludnienia więzień. Program jest realizowany przez dyrektorów zakładów karnych i według stanu na 7 lipca 2025 roku obejmował 676 osób w całej Belgii. Mechanizm ten został zaprojektowany jako doraźne rozwiązanie mające odciążyć system penitencjarny do czasu wdrożenia strukturalnych reform infrastruktury więziennej.
Valérie Callebaut, rzeczniczka administracji penitencjarnej, wyjaśnia kryteria kwalifikujące do programu. Skazany może ubiegać się o przedłużony urlop penitencjarny pod warunkiem wcześniejszego korzystania z regularnych urlopów bez incydentów, posiadania stałego miejsca zamieszkania oraz środków utrzymania. System przewiduje istotne ograniczenia: wykluczeni są skazani na kary przekraczające piętnaście lat oraz osoby skazane za przestępstwa terrorystyczne, przestępstwa na tle seksualnym lub figurujące na liście Organu Koordynacji Analizy Zagrożeń, niezależnie od długości wyroku.
W analizowanym przypadku uwolnienie sprawcy było zgodne z instrukcją wydaną przez Paula Van Tigchelta z partii Open VLD, pełniącego wówczas funkcję ministra sprawiedliwości. Administracja penitencjarna potwierdza, że mężczyzna spełniał warunki programu, ponieważ jednocześnie kwalifikował się do odbywania reszty kary pod nadzorem elektronicznym, co zostało pozytywnie zaopiniowane przez odpowiednie instancje.
Profil sprawcy i luki systemowe
Analiza przeszłości kryminalnej sprawcy ujawnia niepokojące wzorce recydywy. Mężczyzna był wielokrotnie karany, łącznie za dziesięć przestępstw obejmujących siedem naruszeń kodeksu drogowego, paserstwo, posiadanie broni oraz pobicie w kontekście przemocy domowej. To ostatnie przestępstwo nabiera szczególnego znaczenia w świetle czwartkowego ataku, sugerując eskalację agresywnych zachowań wobec partnerki.
Przedstawicielka organizacji wspierającej ofiary przemocy domowej wyraża zaniepokojenie ograniczonym zakresem wykluczeń z programu. Wskazuje, że podczas gdy wyjątki dotyczą przestępstw na tle seksualnym i terroryzmu, przemoc domowa została pominięta, mimo że często osiąga szczyt intensywności w okresach separacji partnerskiej. Ta luka systemowa może wynikać z relatywnie niewielkiej liczby mężczyzn osadzanych za przemoc domową, jednak nie zmienia faktu, że rocznie około dwudziestu kobiet pada ofiarą zabójstw na tle przemocy partnerskiej w Belgii.
Brak mechanizmów nadzoru i wsparcia
Jean-François Funck, sędzia Sądu do spraw Wykonywania Kar w Brukseli, identyfikuje fundamentalny problem przedłużonych przepustek więziennych: całkowity brak wsparcia i nadzoru nad uwolnionymi. W przeciwieństwie do warunkowego zwolnienia, które obejmuje systematyczne mechanizmy kontroli, beneficjenci przedłużonych urlopów funkcjonują w prawnej i instytucjonalnej próżni. Sędzia Funck, którego rolą jest ocena ryzyka recydywy przy wnioskach o warunkowe zwolnienie, podkreśla, że w przypadku przedłużonych urlopów ten etap oceny zostaje pominięty.
System pomija interwencję sądu ds. Wykonywania Kar, nie nakłada żadnych obowiązków kontrolnych na uwolnionego i nie przewiduje profesjonalnego wsparcia readaptacyjnego. Według sędziego Funcka sytuacja prawna beneficjentów programu przekracza już strefę szarą, określaną przez niego jako całkowicie czarna ze względu na brak jakichkolwiek mechanizmów zabezpieczających.
Perspektywy reformy i polityczne konsekwencje
Minister sprawiedliwości Annelies Verlinden z partii CD&V przygotowuje reformę mającą na celu likwidację kontrowersyjnego programu. Biuro ministra informuje, że wraz z wejściem w życie ustawy awaryjnej przedłużone urlopy penitencjarne zostaną zniesione, co umożliwi systematyczne wzywanie do więzień wszystkich osób obecnie korzystających z tego systemu. Projektowana regulacja przewiduje również obowiązek stawienia się w zakładzie karnym dla skazanych na kary do trzech lat, którzy jeszcze nie otrzymali wezwania do odbycia wyroku.
Procedura legislacyjna obejmuje już przyjęcie projektu w pierwszym czytaniu przez komisję sprawiedliwości, jednak wymaga jeszcze drugiego czytania zażądanego przez partię Groen przed przekazaniem do parlamentu. Cel ministerstwa zakłada finalizację całego procesu przed okresem wakacyjnym. Równolegle minister Verlinden pracuje nad odrębnym projektem ustawy mającym uniemożliwić sprawcom przemocy domowej odbywanie kary pod nadzorem elektronicznym w miejscu zamieszkania ofiary lub w jej bezpośrednim otoczeniu. Dyskusja parlamentarna nad tymi regulacjami ma rozpocząć się jesienią, co wskazuje na systemowe podejście do eliminacji zidentyfikowanych luk prawnych w ochronie ofiar przemocy domowej.