W sobotni poranek rozpoczął się spontaniczny strajk w zajezdniach TEC w Robermont, Jemeppe, Rocourt, Eupen i Stembert w prowincji Liège, po ataku na kierowcę autobusu i dwóch kontrolerów – poinformowała spółka transportu publicznego. Z powodu strajku żaden autobus nie wyjeżdża z tych zajezdni, co wpływa na 89 z 204 linii w prowincji.
„Około 17:20 wczoraj kierowca musiał wykonać nagłe hamowanie. Na miejscu było dwóch kontrolerów pomagających w koordynacji sytuacji. Nagle kilka osób zaatakowało kierowcę i zaczęło go bić. Kontrolerzy zdołali zapewnić bezpieczeństwo pracownikowi, ale jeden z nich również został pobity, a drugi doznał silnego szoku” – wyjaśnia Isabelle Tasset, rzeczniczka TEC Liège-Verviers. „Policja interweniowała i zatrzymała głównego sprawcę ataku.” Wszystkie trzy ofiary udały się do szpitala, aby otrzymać niezbędną pomoc medyczną.
„TEC rozumie emocjonalną reakcję wywołaną atakiem, którego wczoraj doświadczyli nasi pracownicy. Żaden atak na członka personelu nie może być tolerowany. Niemniej jednak, TEC ubolewa nad niezapowiedzianą formą tego protestu, który ma wpływ na pasażerów. Obecnie trwa spotkanie między dyrekcją a organizacjami związkowymi” – dodaje rzeczniczka.
Minister mobilności Walonii, François Desquesnes, również potępił tę przemoc, stwierdzając, że „taka agresja jest absolutnie niedopuszczalna”. Przypomniał także, że „kodeks karny przewiduje podwojone kary dla sprawców przemocy wobec kierowców i pracowników transportu publicznego” oraz że w takich przypadkach „od 2024 roku Operator Transportu Walonii składa skargę i występuje jako strona cywilna”.
François Desquesnes wystąpi o szybkie spotkanie z prokuraturą w Liège, aby kontynuować działania w tej sprawie.