Planowane zmiany w systemie podatkowym budzą kontrowersje i obawy. Związek zawodowy CSC ostrzega, że niektóre grupy zawodowe mogą odczuć spadek siły nabywczej, choć w perspektywie długoterminowej poziom wynagrodzeń ma wzrosnąć.
Zmniejszenie ulgi podatkowej dla małżeństw
Jednym z kluczowych elementów reformy jest stopniowe ograniczanie tzw. współczynnika małżeńskiego. Obecnie mechanizm ten pozwala na obniżenie podstawy opodatkowania dla pracowników, których partnerzy mają niskie dochody lub nie zarabiają wcale. Według rządowych założeń do 2029 roku współczynnik ten zostanie zmniejszony o połowę, co może negatywnie wpłynąć na dochody niektórych gospodarstw domowych.
Choć wprowadzane zmiany mają być częściowo równoważone przez zwiększenie kwoty wolnej od podatku, nie zrekompensuje to w pełni strat osób korzystających ze współczynnika małżeńskiego. Podniesienie kwoty wolnej obejmie wszystkich pracowników, niezależnie od wysokości ich zarobków, jednak może okazać się niewystarczające dla rodzin, w których tylko jedna osoba pracuje.
Zmiany w składkach i wsparcie dla nisko zarabiających
Rząd zapowiada inne rozwiązania mające na celu zwiększenie dochodów gospodarstw domowych. Planowana jest redukcja specjalnej składki na ubezpieczenie społeczne, której wysokość zależy od zarobków oraz statusu rodzinnego. Ta zmiana może przynieść pewne korzyści, choć dla osób o niskich dochodach jej wpływ będzie niewielki.
Kolejnym mechanizmem, który może wspomóc osoby o mniejszych zarobkach, jest podniesienie tzw. „bonusu za pracę” – systemu redukcji składek na ubezpieczenie społeczne. Wysokość tego wsparcia nie została jednak jeszcze określona, co pozostawia pewną niepewność co do jego skuteczności.
Wpływ reformy na różne grupy społeczne
Według wyliczeń CSC wpływ reformy nie będzie równomierny. Na przykład mieszkańcy Flandrii mogą odczuć mniejsze korzyści, ponieważ stopniowo wygaszana będzie tam regionalna premia za pracę. Natomiast osoby samotnie utrzymujące gospodarstwo domowe skorzystają na reformie bardziej niż te, które mają partnera bez dochodów.
Niektórzy podatnicy mogą wręcz odnotować czasowy spadek dochodów. W 2028 roku pewne grupy zawodowe, zwłaszcza te z jednym źródłem dochodu w rodzinie, mogą stracić część wynagrodzenia, zanim w 2029 roku ich pensja wzrośnie. „Ostatecznie wszyscy zyskają, ale dla rodzin opartych na jednym wynagrodzeniu korzyści będą bardzo ograniczone” – podkreśla Ive Rosseel, ekspert podatkowy CSC.
Dodatkowe czynniki wpływające na dochody
Rząd planuje również ujednolicenie ulg podatkowych na dzieci, które obecnie są różne w zależności od kolejności narodzin. Nie podano jednak jeszcze szczegółowych kwot, przez co trudno oszacować wpływ tej zmiany na budżety rodzin.
Inne zmiany, takie jak podniesienie wartości bonów na posiłki z 8 do 12 euro, również nie przyniosą jednakowych korzyści wszystkim pracownikom. Dodatkowo brak indeksacji niektórych progów odliczeń podatkowych może oznaczać straty dla części podatników. „Nie wszyscy skorzystają na reformie w równym stopniu” – zauważa Rosseel.
Rok 2029 kluczowy dla pełnego wdrożenia zmian
Według analiz CSC różnice w dochodach między 2028 a 2029 rokiem mogą być znaczące. Niektórzy pracownicy, zwłaszcza w Walonii, mogą w 2028 roku stracić nawet 100 euro netto miesięcznie w porównaniu do 2025 roku, ale rok później ich pensja wzrośnie o ponad 130 euro.
„Dopiero w 2029 roku wszyscy powinni odczuć pozytywne skutki reformy, o ile zostanie ona w pełni wdrożona. Nie jest to jednak pewne, biorąc pod uwagę sytuację finansową państwa. Jeśli reformy zostaną wstrzymane lub rząd upadnie, to osoby z jednym źródłem dochodu w rodzinie mogą okazać się największymi przegranymi” – ostrzega CSC.
Czy rząd zdoła zrealizować swoje plany?
Podczas rządów Vivaldiego planowano szeroką reformę podatkową, która ostatecznie nie doszła do skutku. Obecnie rząd De Wevera zamierza wprowadzać zmiany stopniowo, tak aby osiągnęły pełny efekt w 2029 roku, na krótko przed kolejnymi wyborami.
Mimo tych założeń, niepewność gospodarcza może wpłynąć na realizację reformy. „Nawet w 2029 roku korzyści netto dla rodzin utrzymujących się z jednej pensji wyniosą w niektórych przypadkach jedynie 300–400 euro rocznie” – podsumowuje CSC, wyrażając sceptycyzm wobec skuteczności planowanych zmian.