Podróż królowej Matyldy do Kostaryki przebiegła z nieoczekiwanymi trudnościami. Samolot, którym leciała monarchini, musiał lądować w trybie priorytetowym po tym, jak w trakcie lotu nad Oceanem Atlantyckim doszło do pęknięcia szyby w kokpicie.
Nagła sytuacja w powietrzu
Królowa Matylda podróżowała komercyjnym lotem KLM z lotniska Amsterdam-Schiphol do San José, gdzie miała rozpocząć trzydniową wizytę humanitarną jako honorowa przewodnicząca UNICEF Belgia. Według doniesień costarykańskiego dziennika La Nación, incydent z uszkodzeniem szyby w kokpicie spowodował konieczność priorytetowego lądowania na międzynarodowym lotnisku Juan Santamaría.
Luis Miranda, zastępca dyrektora generalnego lotnictwa cywilnego Kostaryki, potwierdził ten fakt. „Podczas lotu samolot doznał uszkodzenia szyby, gdy znajdował się nad Oceanem Atlantyckim. Przyczyny incydentu nie są jeszcze znane. Maszyna, Boeing 787 obsługujący lot KL 759, wylądowała o godzinie 17:00 na lotnisku Juan Santamaría” – wyjaśnił.
Misja humanitarna w Ameryce Środkowej
Królowa Matylda nie odniosła żadnych obrażeń i po bezpiecznym lądowaniu kontynuowała swoją podróż. Po przylocie do San José spotkała się z prezydentem Kostaryki, Rodrigo Chavesem.
Wizyta w Kostaryce jest częścią jej misji humanitarnej jako honorowej przewodniczącej UNICEF Belgia. Co dwa lata królowa osobiście nadzoruje inicjatywy organizacji w różnych częściach świata. To już jej dziesiąta taka podróż, po wcześniejszych wizytach m.in. w Nigrze, Tanzanii, Senegalu, Liberii, Haiti, Etiopii, Laosie, Kenii i Wietnamie.
Podczas trzydniowego pobytu w Ameryce Środkowej królowa odwiedzi dom dla dzieci, centrum integracyjne dla migrantów oraz ośrodek społeczny zajmujący się wsparciem najmłodszych w trudnej sytuacji życiowej. Mimo nieprzewidzianych komplikacji na trasie, program jej wizyty pozostaje niezmieniony.