Sąd w Gandawie uznał sprawę karną za niedopuszczalną do rozpoznania i umorzył postępowanie, co w praktyce oznacza uwolnienie podejrzanego od zarzutów. Mężczyzna przebywający w areszcie tymczasowym miał stawić się przed sądem pięciokrotnie, jednak za każdym razem nie zorganizowano jego transportu z zakładu karnego. Po piątej nieudanej próbie sędziowie stwierdzili naruszenie fundamentalnego prawa oskarżonego do osobistego udziału w rozprawie.
Sprawa dotyczy mężczyzny o inicjałach B.S., któremu postawiono zarzuty kradzieży, w tym roweru. Zatrzymano go 14 lipca 2025 r., a podczas przesłuchania nie przyznał się do winy. Ponieważ przebywa w Belgii nielegalnie, pozostał w areszcie i został osadzony w zakładzie karnym.
Seria nieudanych prób doprowadzenia na rozprawę
Pierwszą rozprawę wyznaczono na 21 sierpnia 2025 r., lecz oskarżony się nie pojawił. Oficjalnym powodem był brak możliwości zapewnienia transportu z więzienia w Haren do sądu w Gandawie. Sprawę przesunięto o tydzień.
28 sierpnia sytuacja się powtórzyła. Sąd nie otrzymał tym razem oficjalnego uzasadnienia, choć w orzeczeniu zaznaczono, że przyczyną były prawdopodobnie znane już problemy z konwojowaniem osadzonych z Haren. Wyznaczono kolejny termin, podkreślając konieczność zapewnienia prawa do osobistego udziału w rozprawie.
5 września prokuratura poinformowała, że mężczyzna ponownie nie został przewieziony z powodu niewystarczających zasobów służb konwojowych. Sprawę odroczono do 2 października.
Czwarte posiedzenie również nie doszło do skutku z udziałem podejrzanego. Prokuratura przekazała, że oskarżony nie odmówił stawiennictwa – po prostu po raz kolejny nie zorganizowano jego transportu. Sąd wyznaczył piąty termin na 6 listopada i nakazał osobiste doprowadzenie mężczyzny.
Dzień przed rozprawą policja federalna poinformowała, że transport nie będzie możliwy z uwagi na brak odpowiednich zasobów. Prokuratura, mimo nieobecności podejrzanego, wnioskowała o wymierzenie kary dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 25 euro.
Sąd: systemowy problem bez perspektyw poprawy
W wydanym orzeczeniu sąd umorzył sprawę, wskazując na niemożność zapewnienia prawidłowego przebiegu procesu po pięciu nieudanych próbach doprowadzenia oskarżonego. Sędziowie podkreślili, że nie jest to przypadek jednostkowy – problemy z transportem więźniów mają charakter strukturalny, a nic nie wskazuje na rychłą poprawę sytuacji.
W uzasadnieniu zwrócono uwagę na naruszenie prawa do rzetelnego procesu, szczególnie dotkliwe w kontekście stosunkowo niewielkiej wagi zarzucanych czynów. Kradzież roweru, choć jest przestępstwem, nie należy do kategorii poważnych występków, co dodatkowo uwypukla skalę dysfunkcji systemu.
Od wyroku przysługuje odwołanie.
Sprawa jest kolejnym przykładem szerszych problemów belgijskiego wymiaru sprawiedliwości. Podobne umorzenia z powodu niemożności przetransportowania osadzonych zdarzały się już wcześniej, co rodzi pytania o funkcjonowanie systemu penitencjarnego i współpracę między więzieniami a sądami. Zakład karny w Haren, nowoczesna jednostka pod Brukselą oddana do użytku w ostatnich latach, miał poprawić infrastrukturę systemu, lecz problemy logistyczne związane z konwojowaniem pozostają nierozwiązane.