Sąd pracy w Brukseli wydał orzeczenie w trybie zabezpieczającym, nakazujące Fedasil – federalnej agencji ds. przyjmowania osób ubiegających się o azyl – zapewnienie zakwaterowania afgańskiej rodzinie, która przez wiele dni spała na ulicach stolicy, mimo że uzyskała już ochronę międzynarodową w Grecji. Decyzja ta stanowi wyraźny cios dla minister ds. azylu i migracji, Anneleen Van Bossuyt z Nowego Flamandzkiego Sojuszu (N-VA), informuje w piątek dziennik „L’Echo”.
Przez tygodnie członkowie tej afgańskiej rodziny byli zmuszeni nocować pod gołym niebem. Fedasil uzasadniała odmowę zakwaterowania tym, że rodzina otrzymała już pierwszą ochronę międzynarodową w Grecji – kraju, przez który weszła na terytorium Unii Europejskiej. Agencja zasugerowała więc powrót do tego państwa jako jedyne rozwiązanie ich sytuacji mieszkaniowej.
Ostra krytyka sądu wobec postawy Fedasil
Państwo belgijskie złożyło sprzeciw wobec pierwszej decyzji sądu z 21 sierpnia, która nakazywała Fedasil zapewnienie zakwaterowania wnioskodawcom. W nowym postanowieniu, do którego dotarł dziennik „L’Echo”, sąd ostro skrytykował „wyraźnie obstrukcyjną postawę Fedasil” i wezwał do zastosowania „środków mających na celu zmuszenie agencji do wykonania decyzji sądowej nakazującej zapewnienie zakwaterowania pozwanym”.
Sąd pracy nie ograniczył się do merytorycznego orzeczenia, lecz wyraźnie wskazał na systematyczne uchylanie się instytucji państwowej od wykonywania wcześniejszych wyroków. Tak surowa nagana pod adresem Fedasil podkreśla napięcie między władzą wykonawczą, realizującą restrykcyjną politykę migracyjną, a sądownictwem, które stoi na straży praw jednostki.
Kontekst polityki migracyjnej minister Van Bossuyt
Orzeczenie stanowi poważny problem dla minister Van Bossuyt, która od początku swojej kadencji dąży do ograniczenia liczby osób ubiegających się o azyl w Belgii. W ramach tej strategii przeforsowała w parlamencie ustawę, która weszła w życie w sierpniu bieżącego roku. Zgodnie z nowymi przepisami osoby, które uzyskały już ochronę międzynarodową w innym kraju europejskim, tracą prawo do zakwaterowania w Belgii.
Minister uzasadniała tę zmianę potrzebą przeciwdziałania zjawisku określanemu jako „zakupy azylowe” (shopping de l’asile) – praktyce polegającej na przemieszczaniu się osób objętych ochroną między państwami członkowskimi w poszukiwaniu korzystniejszych warunków socjalnych lub systemu świadczeń.
Napięcia między polityką a prawem humanitarnym
Orzeczenie brukselskiego sądu pracy ujawnia głęboki konflikt między restrykcyjną polityką migracyjną rządu a zobowiązaniami wynikającymi z prawa międzynarodowego oraz standardów ochrony praw człowieka. Europejski system azylowy opiera się na zasadzie solidarności między państwami członkowskimi oraz obowiązku zapewnienia godnych warunków życia osobom potrzebującym ochrony międzynarodowej.
Sprawa afgańskiej rodziny ukazuje szersze problemy funkcjonowania systemu azylowego w Unii Europejskiej. Zgodnie z rozporządzeniem Dublin III za rozpatrzenie wniosku azylowego odpowiada państwo pierwszego wjazdu na terytorium UE. W praktyce jednak prowadzi to do przeciążenia krajów położonych na południowych granicach Unii, takich jak Grecja, które od lat zmagają się z brakiem zasobów niezbędnych do zapewnienia odpowiednich warunków dla osób ubiegających się o azyl.
Kontekst kryzysu przyjmowania w Belgii
Belgia od kilku lat boryka się z chronicznym kryzysem w systemie przyjmowania osób ubiegających się o azyl. Niedobór miejsc w ośrodkach recepcyjnych sprawia, że setki osób – w tym rodziny z dziećmi – zmuszone są spać na ulicach lub korzystać z tymczasowych schronisk prowadzonych przez organizacje pozarządowe i wolontariuszy.
Anneleen Van Bossuyt nie jest pierwszą minister, która staje przed tym problemem. Jednak jej twarde podejście, polegające na ograniczaniu dostępu do systemu przyjmowania poprzez zaostrzenie przepisów, spotyka się z rosnącą krytyką – zarówno ze strony organizacji humanitarnych, jak i – jak pokazuje najnowszy wyrok – ze strony sądów.
Co więcej, minister stoi obecnie w obliczu postępowania karnego wszczętego przez rodziny pozostawione bez zakwaterowania. To bezprecedensowy krok, który może mieć istotne konsekwencje dla odpowiedzialności państwa belgijskiego za funkcjonowanie systemu azylowego.
Perspektywy i wyzwania systemowe
Wyrok brukselskiego sądu pracy może stanowić precedens dla kolejnych spraw, zachęcając inne rodziny w podobnej sytuacji do dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Może to doprowadzić do lawiny pozwów, dodatkowo obciążając wymiar sprawiedliwości i pogłębiając konflikt między władzą wykonawczą a sądowniczą.
Fundamentalne pytanie, jakie wyłania się z tej sprawy, dotyczy granic władzy wykonawczej w kształtowaniu polityki migracyjnej. Czy rząd, powołując się na konieczność kontroli przepływów migracyjnych, może ograniczać prawa osób już objętych ochroną międzynarodową w ramach Unii Europejskiej? Czy restrykcyjna polityka migracyjna może usprawiedliwiać pozostawienie rodzin z dziećmi bez dachu nad głową?
Te pytania wykraczają poza techniczne aspekty zarządzania systemem azylowym i dotykają samych fundamentów europejskiego projektu – solidarności, poszanowania godności ludzkiej i ochrony praw podstawowych. Dalszy rozwój sytuacji w Belgii będzie z pewnością uważnie obserwowany przez inne państwa członkowskie borykające się z podobnymi dylematami w zakresie polityki migracyjnej.