Amerykańska agencja ratingowa Standard & Poor’s podjęła decyzję o utrzymaniu oceny kredytowej Regionu Stołecznego Brukseli na dotychczasowym poziomie A. Oficjalny komunikat w tej sprawie ogłoszono w poniedziałek, mimo że negocjacje budżetowe w stolicy wciąż trwają. Decyzja ta wywołała zaskoczenie, biorąc pod uwagę trudną sytuację finansową regionu i brak ostatecznego porozumienia w sprawie budżetu na nadchodzący rok.
Informacja o utrzymaniu obecnego ratingu wywołała wśród stołecznych polityków mieszane reakcje. Z jednej strony można mówić o pewnej uldze, z drugiej – o odroczeniu problemu, który wciąż pozostaje nierozwiązany. Wielu obserwatorów spodziewało się bowiem obniżenia oceny ze względu na przeciągające się rozmowy budżetowe i rosnące zadłużenie regionu.
Kontekst czerwcowej degradacji
Warto przypomnieć, że w czerwcu ubiegłego roku Region Stołeczny Brukseli doświadczył już obniżenia oceny kredytowej przez Standard & Poor’s, która nadała mu wówczas „perspektywę negatywną”. Decyzja ta wynikała z dwóch głównych przyczyn – braku wiarygodnego projektu budżetowego oraz gwałtownego wzrostu długu publicznego. Od tego momentu nad finansami Brukseli wisiała groźba kolejnej degradacji.
Utrzymanie ratingu na poziomie A oznacza, że Region Stołeczny Brukseli uniknie wzrostu kosztów zaciągania pożyczek na rynkach finansowych. To ważne, ponieważ obniżenie ratingu automatycznie prowadzi do wyższego oprocentowania długu publicznego, co jeszcze bardziej pogłębiłoby trudności finansowe regionu.
Powściągliwa reakcja przyszłego premiera
David Leisterh z MR (Ruch Reformatorski), główny kandydat na stanowisko premiera Regionu Stołecznego Brukseli, określił decyzję agencji jako „chwilową ulgę”. – To tylko krótki oddech. Jeśli wkrótce nie przedstawimy poważnego budżetu, następnym razem rating zostanie zrewidowany. Agencja dała nam minimalny margines czasu, ale ostrzeżenia z poprzedniej degradacji wciąż są aktualne. Mam nadzieję, że zauważyli, iż podchodzimy do sprawy poważnie i wiarygodnie – powiedział Leisterh.
Słowa liberalnego polityka jasno pokazują, że sytuacja finansowa regionu nie daje powodów do optymizmu. Standard & Poor’s prawdopodobnie postanowiła poczekać na wyniki negocjacji budżetowych, ale utrzymanie ratingu nie oznacza, że ryzyko kolejnej obniżki zostało zażegnane.
Skomplikowane negocjacje koalicyjne
Wypowiedź Leisterha nawiązuje do toczących się rozmów między sześcioma ugrupowaniami politycznymi: MR, PS (Partia Socjalistyczna), Les Engagés (Zaangażowani), Groen (Zieloni), Vooruit (Naprzód) oraz Open VLD (Otwarci Flamandzcy Liberałowie i Demokraci). Celem negocjacji jest nie tylko uzgodnienie budżetu na przyszły rok, lecz także opracowanie wieloletniego planu finansowego zakładającego oszczędności na poziomie miliarda euro do 2029 roku.
W ubiegły czwartek David Leisterh przekazał partnerom notę budżetową z propozycjami rozwiązań finansowych dla regionu. W niedzielę otrzymał już reakcje poszczególnych ugrupowań. Jak zapowiedział, zamierza teraz prowadzić rozmowy telefoniczne i spotkania dwustronne z przedstawicielami partii uczestniczących w negocjacjach. Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów dotyczących treści rozmów ani kierunku, w jakim mogą one zmierzać.
Wyzwania finansowe Regionu Stołecznego
Finanse Regionu Stołecznego Brukseli od dłuższego czasu budzą niepokój ekspertów i instytucji finansowych. Region zmaga się z narastającym długiem publicznym, a brak zgody politycznej co do koniecznych oszczędności tworzy złożoną i trudną sytuację. Konieczność zaoszczędzenia miliarda euro w najbliższych latach oznacza potrzebę podjęcia bolesnych decyzji, które nieuchronnie wpłyną na funkcjonowanie wielu dziedzin życia publicznego.
Decyzja Standard & Poor’s może być postrzegana jako wyraz ograniczonego zaufania wobec toczących się rozmów budżetowych, ale stanowi też wyraźne ostrzeżenie. Agencje ratingowe na bieżąco analizują sytuację finansową ocenianych podmiotów, a brak rzeczywistych postępów w konsolidacji finansów Brukseli z pewnością nie pozostanie bez wpływu na przyszłe oceny. Region zyskał więc niewielki margines czasu, by udowodnić, że potrafi wdrożyć niezbędne reformy i ustabilizować swój budżet.