Burmistrzowie Saint-Gilles i Anderlechtu z Partii Socjalistycznej zdecydowanie sprzeciwili się rządowej propozycji wprowadzenia mieszanych patroli wojskowo-policyjnych w Brukseli. Jean Spinette i Fabrice Cumps określili plan ministra spraw wewnętrznych Bernarda Quintina jako populistyczny zabieg polityczny inspirowany retoryką trumpowską.
Krytyka koncepcji mieszanych patroli
Jean Spinette ostro skomentował udział ministra obrony Theo Franckena w realizacji planu bezpieczeństwa dla Brukseli. Burmistrz Saint-Gilles uznał inicjatywę za „karykaturę trumpowską”, mającą jedynie wywołać medialny rozgłos i stworzyć pozory szybkiego rozwiązania złożonych problemów. Podkreślił, że wysyłanie Franckena do „ratowania” Brukseli to wyłącznie polityczny spektakl.
Fabrice Cumps, burmistrz Anderlechtu, wskazał na praktyczne braki proponowanego rozwiązania. Zwrócił uwagę, że żołnierze nie posiadają kompetencji niezbędnych do pełnienia zadań policyjnych w realiach miejskich. Ostrzegł również, że obecność wojska na ulicach może zwiększyć napięcia w społecznościach już dotkniętych problemami związanymi z handlem narkotykami.
Według planu rządu, patrole miałyby działać w najbardziej problematycznych rejonach Brukseli, m.in. w okolicach dworca Midi, Clemenceau, placu Jacques Franck oraz na osiedlu Peterbos w Anderlechcie – miejscach od dawna będących centrami aktywności grup narkotykowych.
Postulaty alternatywnych rozwiązań
Obaj burmistrzowie podkreślają, że kluczem do poprawy bezpieczeństwa jest zwiększenie liczby policjantów, a nie zastępowanie ich żołnierzami. Spinette zaznaczył konieczność rekrutacji agentów policji sądowej, śledczych i specjalistów od walki z narkotykami, wskazując, że obecne siły lokalne nie są w stanie sprostać skali wyzwania.
Burmistrz Saint-Gilles wezwał także do reformy normy KUL, regulującej obsadę personalną policji. Zwrócił uwagę na dysproporcje budżetowe: 34 miliardy euro przeznaczone na obronność przy równoczesnym braku środków na wzmocnienie policji. Skrytykował również decyzję o wymianie mundurów policyjnych, uznając ją za mało zasadną wobec pilnych potrzeb operacyjnych.
Propozycja ograniczonego zaangażowania wojska
Mimo sprzeciwu wobec mieszanych patroli, Spinette i Cumps dopuszczają udział wojska w zadaniach stacjonarnych, co umożliwiłoby policji skoncentrowanie się na działaniach operacyjnych.
Ich propozycje obejmują m.in. powierzenie żołnierzom ochrony synagog, konwojów więziennych i misji penitencjarnych. Spinette zauważył, że samo przejęcie transportów do kompleksu sądowego Portalis uwolniłoby ośmiu policjantów do innych zadań. Burmistrzowie zaproponowali również rozlokowanie wojska w porcie w Antwerpii, co mogłoby wzmocnić walkę z przemytem narkotyków u źródła.
Stanowisko pozostałych sił politycznych
Sprzeciw wobec planu wyrazili także przedstawiciele innych ugrupowań. Matti Vandemaele z Groen kategorycznie odrzucił pomysł militaryzacji bezpieczeństwa, podkreślając, że odpowiedzialność za porządek publiczny powinna spoczywać wyłącznie na policji.
Podobne stanowisko zajął Frédéric De Gucht z Open VLD, który już wcześniej ostrzegał przed wprowadzaniem wojska na ulice. Zbieżność poglądów polityków z różnych partii wskazuje na rosnący konsensus przeciwko rozszerzaniu roli armii w zadaniach policyjnych.
Zwolennicy interwencji wojskowej argumentują jednak, że wojsko dysponuje gotowymi zasobami kadrowymi, które można wykorzystać natychmiast, podczas gdy rekrutacja nowych policjantów wymaga czasu i dużych nakładów.
Debata nad rolą armii w systemie bezpieczeństwa publicznego uwidacznia skalę wyzwań, jakie przed Brukselą stawia narastająca przestępczość narkotykowa, oraz trudności w poszukiwaniu skutecznych i długofalowych rozwiązań.