Belgijskie związki zawodowe FGTB-ABVV ogłosiły mobilizację na niedzielną demonstrację w Brukseli, wyrażając sprzeciw wobec reakcji rządu federalnego na konflikt w Strefie Gazy. Organizatorzy podkreślają, że działania podjęte dotychczas przez władze belgijskie są niewystarczające wobec dramatycznej sytuacji humanitarnej na Bliskim Wschodzie.
W czerwcu tego roku ulice belgijskich miast wypełniło ponad sto tysięcy osób, które domagały się od rządu konkretnych kroków w odpowiedzi na działania wojenne w Gazie. Demonstranci apelowali wówczas o podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych i politycznych.
Według przedstawicieli związków zawodowych postulaty zgłoszone w czerwcu pozostały bez odpowiedzi ze strony władz federalnych. Dopiero teraz pojawiły się pierwsze sygnały o możliwych inicjatywach, które jednak – zdaniem organizatorów – są dalece niewystarczające wobec skali problemu.
Najwięcej kontrowersji budzi stanowisko rządu w sprawie uznania Palestyny, które pozostaje uzależnione od spełnienia określonych warunków. Zdaniem związkowców takie podejście jest nieadekwatne wobec aktualnej sytuacji ludności palestyńskiej.
Niedzielna manifestacja rozpocznie się o godzinie 15:00 przy Dworcu Północnym w Brukseli. Osoby chcące dołączyć do bloku FGTB-ABVV będą mogły zebrać się od godziny 14:00 na Place Rogier. Organizatorzy zachęcają mieszkańców Belgii do licznego udziału w proteście, który ma być wyrazem sprzeciwu wobec obecnej polityki rządu federalnego.
Jak podkreślają związki zawodowe, manifestacja stanowi kontynuację działań rozpoczętych w czerwcu i ma na celu wywarcie dalszej presji na władze w sprawie zmiany stanowiska wobec konfliktu na Bliskim Wschodzie. Wydarzenie odbędzie się w niedzielę 7 września w centrum Brukseli.