Ruch Reformatorski opublikował we wtorek oficjalny komunikat, w którym wzywa belgijską telewizję publiczną RTBF do przyznania się do popełnionych błędów dziennikarskich pod groźbą zerwania współpracy. To kolejny etap konfliktu, który rozpoczął się pod koniec lipca w związku z nieprecyzyjną relacją dotyczącą samochodu partyjnego wyposażonego w kartę parkingową dla osób z niepełnosprawnością.
Spór ma swoje źródło w publikacji RTBF opartej na materiale tygodnika Le Vif. Artykuł zawierał błędne informacje dotyczące pojazdu należącego do MR, prowadzonego przez byłego kierowcę przewodniczącego partii Georges-Louisa Boucheza. Po ujawnieniu sprawy kierowca został zwolniony, a sama relacja wywołała gwałtowną reakcję lidera MR, który w ostrych słowach skrytykował dziennikarkę RTBF w rozmowie telefonicznej. Nagranie tej wymiany zdań opublikowane w mediach społecznościowych pogłębiło kryzys wizerunkowy partii.
Strategia komunikacyjna i wewnętrzne podziały
W komunikacie MR zarzuca RTBF naruszenie zasad deontologii dziennikarskiej i brak reakcji na żądania sprostowań. Partia podkreśla odpowiedzialność mediów publicznych, finansowanych ze środków obywateli, za rzetelność i obiektywizm. Postawiono ultimatum – oczekiwanie publicznego uznania uchybień do 19 września, kiedy zbierze się rada nadzorcza nadawcy.
Wewnętrzne podziały w MR stają się coraz bardziej widoczne. Komunikat wobec RTBF nie został podpisany przez wszystkich ministrów i przewodniczących grup parlamentarnych, w przeciwieństwie do równoległego stanowiska w sprawie Strefy Gazy. Część działaczy obawia się, że eskalacja konfliktu bardziej zaszkodzi partii, niż pomoże wizerunkowo.
Reakcje instytucjonalne i branżowe
Minister mediów Federacji Walonia-Bruksela Jacqueline Galant (MR) przyjęła ostrożne stanowisko, ograniczając się do ogólnych deklaracji w obronie wolności prasy, ale jednocześnie wskazując na wagę standardów zawodowych. To sygnał dystansowania się od konfrontacyjnej linii Boucheza.
RTBF w swojej odpowiedzi podkreśla, że wprowadził korektę w pierwotnym materiale i przedstawił swoją wersję wydarzeń. Redakcja przyznaje, że doszło do pewnych nieprecyzyjnych sformułowań, jednocześnie potępiając agresywny ton i groźby ze strony przewodniczącego MR. Część dziennikarzy interpretuje działania Boucheza jako próbę odwrócenia uwagi od pierwotnej sprawy karty parkingowej poprzez atak na wolność mediów.
Precedensy historyczne i możliwe scenariusze
Groźba bojkotu RTBF przywołuje wspomnienia sytuacji z czasów Didiera Reyndersa, który również protestował przeciwko nadawcy publicznemu po emisji kontrowersyjnego dokumentu. Tamta inicjatywa nie przyniosła jednak trwałych rezultatów, co może wpływać na obecne kalkulacje polityczne. Kierownictwo RTBF rozważa różne scenariusze odpowiedzi – od podkreślenia niezależności wobec nacisków politycznych po działania mające zapobiec dalszej eskalacji.
Spór MR z RTBF staje się testem dla pluralizmu medialnego w belgijskiej demokracji oraz dla relacji między polityką a mediami publicznymi. Potencjalny bojkot ze strony największej partii opozycyjnej mógłby poważnie wpłynąć na przebieg debaty publicznej i dostęp mieszkańców francuskojęzycznej części kraju do pełnego spektrum opinii politycznych.