Likwidacja siódmych klas technicznych, przeniesienie części programów do edukacji dorosłych i obniżenie etatów młodych nauczycieli – rok szkolny 2025 zapowiada się wyjątkowo burzliwie w szkolnictwie zawodowym Federacji Walonia-Bruksela.
Na kilka lat przed emeryturą jedna z nauczycielek estetyki, która współtworzyła specjalistyczne programy w siódmej klasie, nie spodziewała się tak radykalnych zmian pod koniec swojej kariery. Przez dekady prowadziła zajęcia w klasach rozwijających umiejętności praktyczne, jak charakteryzacja czy efekty specjalne. Od 25 sierpnia będzie jednak uczyć wyłącznie w piątych i szóstych klasach, ponieważ siódme klasy techniczne zostały przeniesione do systemu edukacji dorosłych. Jak przyznaje, nie będzie mogła dokończyć projektów rozwijanych przez lata pracy.
Oszczędności kosztem jakości kształcenia
Decyzja rządu o likwidacji siódmych klas została ogłoszona pod koniec 2024 roku w ramach działań oszczędnościowych. Uczniowie posiadający już świadectwo ukończenia szkoły średniej wyższej lub certyfikat kwalifikacji zawodowej od sierpnia 2025 roku nie będą mogli kontynuować nauki w szkołach średnich. Programy specjalizacyjne, takie jak stylizacja paznokci, mechanika, zarządzanie czy sommelieria, zostały przeniesione do edukacji dorosłych. Reforma oznacza również zmniejszenie liczby godzin lekcyjnych i redukcję wskaźnika zatrudnienia w szkołach zawodowych, co przełoży się na większe klasy i mniej indywidualnego podejścia do ucznia.
Dramatyczne konsekwencje dla placówek zawodowych
Dyrektorzy szkół ostrzegają, że skutki reformy będą poważne. Niektóre placówki już sygnalizują utratę etatów, co w praktyce oznacza, że nauczyciele o wąskich specjalizacjach – jak estetyka czy techniki artystyczne – nie będą mogli być ponownie zatrudnieni w innych przedmiotach. Aby utrzymać się na rynku, część szkół rozważa poszerzenie oferty o sekcje ogólne, mimo że pierwotnie specjalizowały się wyłącznie w kształceniu zawodowym.
Zmiany dotkną także młodych nauczycieli, którzy nie są bezpośrednio związani z likwidowanymi sekcjami. Niektórzy z nich muszą przechodzić z pełnych etatów na ograniczoną liczbę godzin, a nawet rejestrować się ponownie w systemie, by szukać dodatkowych zajęć w innych placówkach.
Przeniesienie do edukacji dorosłych jako rozwiązanie tymczasowe
Po protestach w Walonii i Brukseli ministerstwo edukacji zapowiedziało przygotowanie listy zagrożonych kierunków i wskazanie alternatyw w edukacji dorosłych. Sieci szkolne zorganizowały przeniesienie siódmych klas do tego systemu – często w tych samych budynkach i z tymi samymi nauczycielami. Resort zapewnia, że status, wynagrodzenie i staż pracy nauczycieli są zachowane, a uczniowie nie stracą możliwości uzyskania dyplomów równoważnych z tymi, które oferowało szkolnictwo obowiązkowe.
Nie wszystkie kierunki znajdą jednak kontynuację w nowym systemie. Część specjalizacji, takich jak grafika komputerowa, z wieloletnią tradycją, zostanie definitywnie zlikwidowana, co oznacza utratę know-how i wypracowanego przez lata doświadczenia.
Ograniczenia i wyzwania systemu
Edukacja dorosłych funkcjonuje w oparciu o zamknięty budżet, co w dłuższej perspektywie może oznaczać ograniczenie oferty. Władze zapowiedziały trzyletni okres przejściowy z dodatkowymi środkami, po którym konieczna będzie ocena rentowności kierunków.
Rodzice i nauczyciele podkreślają, że komunikacja wokół reformy była chaotyczna, co wywołuje niepewność. Rekrutacja w edukacji dorosłych rusza dopiero w połowie sierpnia i potrwa do końca września, dlatego wciąż nie wiadomo, ilu uczniów i nauczycieli ostatecznie odnajdzie się w nowym systemie.