Aleja (avenue) Vilvorde od kilku lat stanowi jedno z największych wyzwań sanitarnych dla Miasta Bruksela. Ta ważna arteria, z której codziennie korzystają mieszkańcy Flandrii dojeżdżający do pracy, stała się miejscem regularnego wyrzucania śmieci przez kierowców. Wielu z nich zatrzymuje się na przydrożnych parkingach, zostawia worki z odpadami za samochodami, a następnie odjeżdża, unikając jakiejkolwiek kontroli. W procederze biorą udział także niektórzy kierowcy ciężarówek.
Jak wyjaśnia Andreas De Kerpel, rzecznik radnego ds. czystości Anasa Ben Abdelmounena (PS), problem jest poważny i coraz bardziej uciążliwy. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że aleja Vilvorde jest drogą regionalną, co oznacza podział kompetencji. Za utrzymanie czystości odpowiada Bruxelles Propreté, które uznaje to zjawisko za prawdziwą plagę. Mieszkańcy regularnie zgłaszają problem władzom miejskim, jednak decyzje administracyjne wymagają współpracy kilku instytucji.
Bruxelles Propreté zaproponowało ustawienie betonowych bloków na parkingach najczęściej wykorzystywanych do porzucania odpadów. Miały one uniemożliwić parkowanie oraz zapewnić bezpieczeństwo pracownikom sprzątającym teren. Realizacja tego pomysłu wymagała jednak zgody Bruxelles Mobilité, odpowiedzialnego za infrastrukturę drogową.
Ponieważ odpowiedzi nie było, Miasto Bruksela postanowiło działać samodzielnie. – Problem stał się zbyt poważny, by czekać – tłumaczy De Kerpel. W połowie lipca zamontowano pierwsze bloki betonowe w miejscach szczególnie narażonych na podrzucanie śmieci. Efekty były natychmiast widoczne, a mieszkańcy wyrazili zadowolenie z poprawy sytuacji. Na początku sierpnia dodano kolejne bariery.
Bloki pełnią podwójną funkcję: uniemożliwiają wyrzucanie śmieci przez kierowców i poprawiają bezpieczeństwo pracowników Bruxelles Propreté. Instalacja ma charakter stały, chyba że w przyszłości uda się wprowadzić rozwiązania bardziej systemowe. Miasto postuluje wręcz kompleksową przebudowę alei Vilvorde.
Konieczne będą dalsze rozmowy z Bruxelles Mobilité w celu wypracowania długoterminowej strategii. Władze miejskie podkreślają, że wszystkie działania podejmowane są w interesie mieszkańców i jeśli bariery okazałyby się uciążliwe, zostaną usunięte.
Nielegalne składowiska to jednak problem nie tylko alei Vilvorde. Podobne sytuacje występują w innych miejscach na obrzeżach Brukseli, szczególnie w rejonach graniczących z Flandrią, jak Chaussée Romaine w kierunku Grimbergen. Jak wskazują władze, przyczyną jest m.in. różnica w kosztach gospodarki odpadami – po stronie flamandzkiej worki i usługi związane z odbiorem śmieci są często droższe.