Śmierć pracownika socjalnego, zamordowanego nożem w Gandawie, uwidoczniła narastające napięcia w sektorze pomocy społecznej. Federacje zrzeszające ośrodki pomocy społecznej ostrzegają przed rosnącą agresją wśród części beneficjentów, wskazując na frustracje związane z biurokracją, problemy psychologiczne oraz wykluczenie społeczne jako główne czynniki ryzyka.
Tragiczne zdarzenie i profil podejrzanego pokazują złożoność problemów społecznych w Belgii. Policja szybko zatrzymała 38-letniego mężczyznę podejrzanego o zabójstwo 56-letniego pracownika socjalnego CPAS z Gandawy, który odbywał wizytę domową w wieży Milenka – zdegradowanym budynku mieszkań socjalnych przeznaczonym do rozbiórki do końca 2026 roku.
CPAS w Gandawie wyraził głębokie poruszenie śmiercią swojego pracownika. Astrid De Bruycker z partii Vooruit, odpowiedzialna za politykę społeczną w mieście, podkreśliła wyjątkowy charakter tego zdarzenia. Rzecznik firmy Thuispunt Gent, zarządzającej budynkiem, Matthias Van Tichelen określił przypadek jako niezwykle tragiczny i rzadki, zaznaczając, że w Gandawie praktycznie nie zdarzają się zabójstwa pracowników socjalnych podczas wykonywania obowiązków.
Sébastien Lepoivre, przewodniczący Federacji CPAS Brukseli, zwraca uwagę, że choć większość spotkań, wywiadów socjalnych i wizyt domowych przebiega bez incydentów, to rosnące wykluczenie społeczne i jego skutki dotykają coraz większej części populacji, powodując napięcia psychospołeczne. Jak dodaje, część osób w sytuacji kryzysowej traci kontrolę, co może prowadzić do agresywnych zachowań.
Podobne obserwacje przedstawia Dorothée Klein z partii Les Engagés, nowa przewodnicząca Federacji CPAS Walonii. Choć tragedia w Gandawie ma charakter jednostkowy, od czasu pandemii odnotowuje się wzrost przemocy, głównie słownej, a coraz więcej osób boryka się z problemami psychicznymi lub uzależnieniami.
Przykłady z codziennej pracy pokazują, że w niektórych ośrodkach, jak CPAS w Namur, na stałe obecny jest ochroniarz, który czasem musi interweniować. Dochodzi też do sytuacji, w których pracownikom towarzyszy policja lub rezygnują oni z wizyty, jeśli wiadomo, że podopieczny jest agresywny.
Choć w CPAS prowadzono kampanie prewencyjne, wyzwania rosną wraz z wejściem w życie reformy Arizona. Zakłada ona skierowanie co najmniej jednej trzeciej bezrobotnych do CPAS, co poszerza zakres obowiązków ośrodków o integrację zawodową. Już teraz obserwuje się frustrację obywateli, wynikającą z nadmiaru formalności i skomplikowanych przepisów.
Reforma systemu zasiłków dla bezrobotnych, zaakceptowana przez federacje CPAS pod warunkiem zapewnienia dodatkowych środków finansowych, oznacza obsługę większej liczby osób – w tym również tych niezadowolonych. Potrzeba zwiększenia finansowania wynika również z konieczności radzenia sobie z napięciami i przypadkami przemocy.
– Zamiast likwidować projekty walki z ubóstwem, które przyniosły udokumentowane efekty, należy inwestować w sektor pomocy społecznej i działania prewencyjne – podkreśla Lepoivre. – Niepewność socjalna ma niszczący wpływ na ludzi i całe społeczności.