Śledztwo prowadzone przez francuskie służby doprowadziło do ujawnienia istnienia grupy przestępczej zajmującej się wykorzystywaniem dzieci. Ofiarami były niemowlęta i małe dzieci w wieku do czterech lat. Wśród pięciu osób zatrzymanych w tej sprawie znalazł się również Belg – mieszkaniec Houffalize, który miał już wcześniej konflikt z prawem w związku z przestępstwami seksualnymi.
Śledztwo i aresztowania
Sprawa wyszła na jaw 21 lutego, gdy francuska jednostka zajmująca się ochroną dzieci odkryła materiały wskazujące na działalność zorganizowanej grupy przestępczej. Zatrzymani mężczyźni mieli uczestniczyć w spotkaniach organizowanych przez jednego z podejrzanych, który pracował jako asystent rodzinny. To on miał zapewniać dostęp do ofiar w swoim domu.
Zarzuty obejmują przemoc seksualną wobec dzieci, gwałty dokonywane ze szczególnym okrucieństwem, a także rejestrowanie i przechowywanie materiałów pedopornograficznych. Według śledczych skala przestępstw oraz brutalność niektórych nagrań były szczególnie szokujące.
Podejrzany z Belgii
Jednym z zatrzymanych okazał się Belg, którego tożsamość potwierdzono po kilku dniach od aresztowania. Jego nazwisko pojawiło się w toku śledztwa, a prokuratura potwierdziła, że wobec niego wydano europejski nakaz aresztowania.
Sprawa wywołała poruszenie w Houffalize, gdzie mężczyzna od lat mieszkał. Jeden z mieszkańców, który zgłosił swoje podejrzenia, zwrócił uwagę na jego nietypowe zachowanie w mediach społecznościowych. Według niego podejrzany „unikał rozmów o swojej przeszłości i często używał pseudonimów”.
Śledczy analizują dowody
Mimo że szczegóły dotyczące roli zatrzymanego w całej sprawie nie zostały jeszcze ujawnione, służby dysponują dowodami wskazującymi na jego obecność w miejscach, gdzie dochodziło do przestępstw. Śledczy przeanalizowali dane z jego telefonu, które potwierdzają, że znajdował się w lokalizacjach związanych ze sprawą.
Obrończyni podejrzanego, adwokat Sandra Berbuto, podkreśla, że jej klient „zdecydowanie zaprzecza jakimkolwiek związkom z tą sprawą”. Jednak sąd w Nantes, który prowadzi postępowanie, uznał, że istnieją wystarczające podstawy do jego aresztowania i przeprowadzenia dalszego dochodzenia.
Teraz śledczy będą musieli ustalić, jaki dokładnie był jego udział w działalności tej grupy i czy brał czynny udział w przestępstwach.