Na placu Alphonse’a Lemmensa w Anderlechcie doszło w czwartkowy wieczór do kolejnej strzelaniny. W wyniku zdarzenia jedna osoba została poważnie ranna i w stanie krytycznym trafiła do szpitala. Informacje te potwierdził rzecznik brukselskiej straży pożarnej, Walter Derieuw.
Służby ratunkowe zostały wezwane na miejsce około godziny 19:50. Do akcji wysłano karetkę oraz zespół reanimacyjny SMUR, który udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu. Strefa policyjna Bruxelles-Midi – obejmująca gminy Anderlecht, Saint-Gilles i Forest – potwierdziła, że stan rannego jest bardzo ciężki.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się również policja sądowa. Technicy federalnego laboratorium kryminalistycznego zabezpieczyli ślady i przeprowadzili oględziny terenu. Prokuratura w Brukseli została powiadomiona o zdarzeniu i wszczęła śledztwo mające na celu ustalenie przebiegu wydarzeń oraz tożsamości sprawców.
Zaniepokojenie budzi fakt, że to już drugie zdarzenie z użyciem broni palnej w tej samej lokalizacji w ciągu kilku dni. Poprzednia strzelanina miała miejsce w nocy z 5 na 6 sierpnia – również na placu Lemmens. Wtedy funkcjonariusze odnaleźli na miejscu kilka łusek po nabojach, ale nikt nie odniósł obrażeń. Zatrzymano jednak jedną osobę, wobec której sąd zastosował areszt tymczasowy. Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, nielegalnego posiadania broni, udziału w organizacji przestępczej oraz posiadania narkotyków.
Na obecnym etapie dochodzenia nie wiadomo, czy oba zdarzenia są ze sobą powiązane. Władze nie ujawniają szczegółów dotyczących motywów działań sprawców ani ich ewentualnych związków ze środowiskiem przestępczym. Mieszkańcy dzielnicy wyrażają rosnący niepokój w związku z eskalacją przemocy, która dotyka obszar dotychczas postrzegany jako stosunkowo spokojny.