Prokuratura okręgowa w Antwerpii wszczęła śledztwo w sprawie możliwych naruszeń procedur dotyczących magazynowania materiałów pirotechnicznych podczas festiwalu Tomorrowland. Dochodzenie zostało zainicjowane po otrzymaniu informacji od Federalnego Ministestwa Gospodarki, który 24 lipca – osiem dni po pożarze głównej sceny – przesłał swoje ustalenia do gubernator prowincji Cathy Berx oraz burmistrzów gmin Boom i Rumst.
Trzy kluczowe nieprawidłowości
Zgodnie z dokumentacją przekazaną przez służby federalne, podczas kontroli wykryto trzy poważne uchybienia. Po pierwsze, fajerwerki zostały dostarczone i umieszczone pod sceną zbyt wcześnie, z naruszeniem obowiązujących procedur czasowych. Po drugie, w strefie składowania materiałów wybuchowych stwierdzono obecność osób nieupoważnionych. Trzecia nieprawidłowość miała charakter administracyjny – organizatorzy nie dopełnili obowiązku pisemnego zgłoszenia przewozu i magazynowania fajerwerków do Służby Bezpieczeństwa Federalnego Ministerstwa. Gospodarki.
Rzecznik prokuratury Kristof Aerts potwierdził, że dokumenty zostały formalnie przekazane organom ścigania. Kontrola na terenie festiwalu odbyła się pomiędzy dwoma weekendami wydarzenia, po pożarze głównej sceny. Na jej podstawie sporządzono oficjalny raport, który stał się podstawą wszczęcia śledztwa.
Równoległe postępowania
Obecnie sprawą zajmuje się sekcja ds. środowiska prokuratury antwerpskiej. Śledczy analizują zgromadzone materiały i rozważają konieczność przeprowadzenia dodatkowych przesłuchań oraz zebrania kolejnych dowodów. Na tej podstawie zapadnie decyzja o ewentualnych dalszych krokach procesowych.
Postępowanie to jest niezależne od prowadzonego równolegle śledztwa w sprawie nieumyślnego podpalenia, które ma na celu ustalenie przyczyn pożaru sceny głównej. W tym zakresie prokuratura oczekuje na końcowe wnioski biegłego ds. pożarnictwa, który analizuje mechanizmy powstania i rozprzestrzeniania się ognia.
Reakcja organizatorów Tomorrowland
Organizatorzy Tomorrowland zachowują ostrożność w komunikacji publicznej. Rzeczniczka festiwalu Debby Wilmsen poinformowała, że nie otrzymali jeszcze oficjalnych informacji na temat zakresu i treści prowadzonego śledztwa, co uniemożliwia im komentowanie sprawy. Podkreśliła, że wszelkie publiczne wypowiedzi w tej sprawie mogłyby zakłócić niezależność i obiektywność postępowania.
Wcześniej organizatorzy zapewniali o pełnej zgodności działań z obowiązującymi przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa. Twierdzą, że współpracują wyłącznie z certyfikowanymi dostawcami fajerwerków oraz stosują się do wszystkich regulacji prawnych obowiązujących podczas imprez masowych.