Minister mobilności Jean-Luc Crucke ogłosił wprowadzenie nowego, jednolitego zakazu prowadzenia pojazdów dla kierowców przyłapanych na jeździe pod wpływem alkoholu. Od teraz każdy pozytywny wynik testu będzie skutkował 12-godzinnym zatrzymaniem prawa jazdy, bez względu na poziom stężenia alkoholu we krwi. To jedna z najistotniejszych zmian w belgijskim systemie walki z nietrzeźwymi kierowcami od lat.
Koniec gradacji sankcji
Dotychczas obowiązywał system zróżnicowanych czasowo zakazów: od dwóch do sześciu godzin, w zależności od wyniku testu. Reforma eliminuje tę gradację, wprowadzając jednolitą, dłuższą sankcję dla każdego kierowcy, u którego wykryto alkohol w organizmie. Jak tłumaczy minister Crucke, ma to wzmocnić przekaz społeczny i podkreślić powagę zagrożenia, jakie stanowi jazda po alkoholu.
Test negatywny – warunek powrotu na drogę
Nowe przepisy przewidują, że zatrzymanie prawa jazdy następuje na miejscu kontroli drogowej. Po upływie 12 godzin kierowca może odzyskać dokument wyłącznie pod warunkiem uzyskania negatywnego wyniku kolejnego testu trzeźwości. Dzięki temu wyeliminowane zostanie ryzyko, że osoba, która jeszcze nie wytrzeźwiała, ponownie siądzie za kierownicą.
Efektywność i prostota
Zmiana ma nie tylko charakter prewencyjny, ale też praktyczny – ułatwia pracę policji, która nie będzie już musiała różnicować czasu zakazu w zależności od wyników testów. Wprowadzenie jasnej, jednoznacznej reguły ma usprawnić działania służb i ograniczyć pole do interpretacji.
Odpowiedź na realne zagrożenie
Z danych wynika, że alkohol nadal pozostaje jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych w Belgii. Reformę wpisano w szerszy kontekst zaostrzania polityki bezpieczeństwa drogowego – nie tylko na poziomie krajowym, ale także europejskim. Minister Crucke zaznacza, że to dopiero pierwszy etap większego planu – kolejne kroki mogą obejmować surowsze sankcje długoterminowe i rozbudowę kampanii edukacyjnych.
Sankcja odczuwalna – i celowo dotkliwa
Nowe przepisy mogą mocno wpłynąć na codzienne życie kierowców – szczególnie tych, którzy zostaną zatrzymani późnym wieczorem lub w nocy. Brak możliwości prowadzenia przez 12 godzin może oznaczać konieczność odwołania porannej pracy czy rezygnację z zaplanowanych obowiązków. Jednak, jak podkreśla minister, dotkliwość sankcji jest celowa – chodzi o wzmocnienie efektu odstraszającego i budowanie większej odpowiedzialności za własne decyzje.