Piątkowe spotkanie ofiar przemocy seksualnej w Kościele katolickim w Belgii z Komisją Watykańską, która gościła w Brukseli, nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Przedstawiciele pokrzywdzonych opuścili rozmowy z poczuciem frustracji i zawodu – nie padły żadne konkretne zobowiązania, nie ustalono też żadnych terminów dalszych działań.
Christopher, jedna z ofiar (imię zmienione), wskazał na ograniczenia strukturalne komisji, która – jak podkreślił – nie posiada realnych uprawnień do narzucania decyzji Konferencji Episkopatu Belgii. Działania komisji mają zatem jedynie charakter doradczy. Jako możliwy punkt odniesienia wskazano doświadczenia podobnych komisji w innych krajach, które mogłyby stanowić inspirację dla zmian w Belgii.
Bez dat, bez decyzji, bez papieża
Podczas spotkania nie podano daty możliwego spotkania z papieżem Leonem XIV, mimo wcześniejszych deklaracji, że taka rozmowa może się odbyć. Brak konkretnych ustaleń tylko pogłębił sceptycyzm wśród ofiar, które coraz częściej wątpią, czy takie spotkanie mogłoby cokolwiek zmienić.
Christopher, który składał wcześniej zeznania przed belgijską komisją parlamentarną (grudzień 2023), apeluje o stworzenie lokalnych mechanizmów nadzoru i kontroli – niezależnych od struktur watykańskich. Jego propozycje zakładają utworzenie organów wzorowanych na rozwiązaniach federalnych, które działałyby na poziomie krajowym.
Zamiast konkretów – kolejne komisje?
Druga z osób pokrzywdzonych, obecna na spotkaniu, mówi o „mieszanych nastrojach”, które szybko przeradzały się w rozczarowanie. Główny zarzut dotyczy braku jakichkolwiek gwarancji realnych zmian czy form zadośćuczynienia. Ofiary obawiają się, że cały proces ograniczy się do „strategii komisyjnej” – mnożenia instytucji, które nie prowadzą do praktycznych rezultatów.
Zdaniem Christophera, Watykan może skupić się na tworzeniu kolejnych struktur badawczych, unikając tym samym bezpośredniej odpowiedzialności i konieczności wdrażania realnych środków pomocowych.
Czekając na papieski raport
Komisja Watykańska ma przedstawić w poniedziałek rano papieżowi Leonowi XIV raport podsumowujący dwudniową wizytę w Belgii. Dokument będzie zawierał wnioski z rozmów z przedstawicielami ofiar, Kościoła i władz świeckich. Jednak nie wiadomo, czy raport ten wpłynie na jakiekolwiek konkretne decyzje.
Ofiary pozostają w stanie niepewności, nie mając ani jasnego harmonogramu dalszych działań, ani gwarancji, że ich postulaty zostaną potraktowane poważnie. Sytuacja ta odzwierciedla szerszy problem międzynarodowej niespójności w podejściu do rozliczania przemocy w Kościele – z nawarstwiającymi się kompetencjami lokalnymi, krajowymi i watykańskimi, które często prowadzą do opóźnień i braku odpowiedzialności.