Belgijski rynek wynajmu krótkoterminowego znajduje się w centrum intensywnej debaty regulacyjnej, w której platformy takie jak Airbnb konfrontują się z rosnącymi ograniczeniami administracyjnymi. Clément Eulry, dyrektor Airbnb dla regionu Francja-Benelux, przedstawił szczegółową krytykę obecnego systemu prawnego obowiązującego w Brukseli, charakteryzując go jako prawnie wadliwy i praktycznie niewykonalny.
Fundamentalnym problemem, według reprezentantów platformy, jest oparcie obecnych regulacji na rozporządzeniu z 2014 roku, przygotowanym w okresie poprzedzającym masowe rozpowszechnienie się platform gospodarki współdzielenia. Mimo rewizji przeprowadzonej w 2024 roku, system pozostaje zasadniczo niezmieniony, co przekłada się na dramatycznie niską zgodność z wymogami prawnymi. Statystyki wskazują, że jedynie pięć procent z 6721 obiektów Airbnb zarejestrowanych w stolicy spełnia obowiązujące normy prawne.
Wymiar europejski konfliktu dodaje złożoności lokalnym sporom regulacyjnym. Komisja Europejska utrzymuje od kilku lat procedurę przednaruszeniową przeciwko Belgii, uznając, że brukselskie przepisy naruszają zasady prawa unijnego. To postępowanie, kontynuowane pomimo częściowych modyfikacji legislacyjnych, ilustruje napięcie między lokalnymi ambicjami regulacyjnymi a wymogami harmonizacji na poziomie wspólnotowym.
Argumentacja ekonomiczna prezentowana przez Airbnb koncentruje się na korzyściach finansowych dla użytkowników platformy. Według danych firmy, średni dodatkowy dochód gospodarzy wynosi 5700 euro brutto rocznie, co ma świadczyć o pozytywnym wpływie na ekonomię gospodarstw domowych. Ta cifra nabiera szczególnego znaczenia w kontekście rosnących kosztów życia oraz poszukiwania alternatywnych źródeł dochodu przez mieszkańców stolicy.
Kwestia nadmiernej turystyki, regularnie podnoszona w debacie publicznej, spotyka się z systematyczną kontestacją ze strony przedstawicieli platformy. Eulry przywołuje przykłady metropolii takich jak Amsterdam, Paryż czy Nowy Jork, gdzie wprowadzenie restrykcyjnych regulacji nie przyniosło oczekiwanych rezultatów w ograniczeniu intensywności ruchu turystycznego. W Amsterdamie, według danych Airbnb, platforma odpowiada za jedynie dwa procent noclegów w centrum miasta, co ma kwestionować skuteczność regulacyjnego podejścia opartego na ograniczeniach.
Strategia komunikacyjna Airbnb ewoluuje w kierunku konstruktywnego dialogu z nowymi strukturami władzy. Reprezentanci platformy wyrażają gotowość uczestnictwa w negocjacjach dotyczących wypracowania zrównoważonych ram regulacyjnych, postulując różnicowanie podejścia w zależności od profilu użytkowników. Rozróżnienie między sporadycznymi gospodarzami a profesjonalnymi operatorami stanowi centralny element proponowanej reformy systemowej.
Perspektywa rozszerzenia podobnych regulacji na Flandrię nadaje ogólnokrajowy wymiar dyskusji dotyczącej platform gospodarki współdzielenia. Ta ekspansja regulacyjna może wpłynąć na formułowanie jednolitej strategii belgijskiej wobec ekonomii cyfrowej, wymagając koordynacji między różnymi poziomami kompetencji administracyjnych.
Obecny konflikt odzwierciedla szersze wyzwania związane z adaptacją tradycyjnych mechanizmów regulacyjnych do dynamicznie rozwijających się rynków technologicznych. Równoważenie korzyści płynących z innowacji cyfrowych z ochroną lokalnych rynków mieszkaniowych oraz zachowaniem spójności społecznej pozostaje kluczowym dylematem współczesnych metropolii europejskich. Rozwiązanie tego konfliktu może ustanowić precedens dla innych regionów borykających się z podobnymi wyzwaniami regulacyjnymi w sektorze gospodarki współdzielenia.