Na terenie dawnego parku ING na Etterbeek narasta problem związany z niewłaściwym wykorzystaniem przestrzeni publicznej. Teren został przejęty przez Stany Zjednoczone z zamiarem utworzenia tam nowej siedziby ambasady, jednak prace budowlane mają rozpocząć się dopiero za kilka lat, co stwarza lukę w nadzorze nad obszarem.
Transakcja zakupu nieruchomości przez amerykańską administrację została sfinalizowana w 2022 roku. Plany przewidują, że nowa placówka dyplomatyczna rozpocznie funkcjonowanie najwcześniej w latach 2029-2030. Ten długi okres przejściowy sprawia, że teren pozostaje bez odpowiedniego zabezpieczenia i kontroli, co wzbudza obawy lokalnej społeczności.
Zmiana charakteru miejsca
Mieszkańcy okolic Cours Saint-Michel od kilku tygodni zgłaszają swoje zaniepokojenie dotyczące przyszłości tego terenu. Radna gminy reprezentująca ugrupowanie Les Engagés przekazała władzom lokalnym spostrzeżenia mieszkańców dzielnicy. Według nich, podczas gdy plac zabaw przy ulicy Père De Deken jest regularnie utrzymywany w czystości i cieszy się popularnością wśród rodzin z dziećmi, sytuacja w samym parku ulega stopniowemu pogorszeniu.
Lokalna społeczność zauważa niepokojące zmiany w sposobie wykorzystywania przestrzeni parkowej. Coraz częściej pojawiają się sygnały, że miejsce to przekształca się w punkt, gdzie dochodzi do nielegalnych transakcji. Mieszkańcy wyrażają obawę, że park staje się miejscem handlu substancjami zabronionymi, a także ich konsumpcji.
Napięcia między władzami
Park położony jest na tyłach Cours Saint-Michel, co sprawia, że kontrola nad tym obszarem jest utrudniona. Pod koniec marca doszło do istotnego sporu między władzami lokalnymi a przedstawicielami Stanów Zjednoczonych. Burmistrz Etterbeek, reprezentujący partię MR, wydał nakaz policyjny przeciwko amerykańskiej administracji po tym, jak odkrył, że Waszyngton rozpoczął prace zabezpieczające teren bez wymaganych pozwoleń urbanistycznych.
Amerykańskie władze podjęły jednostronne działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa terenu, instalując między innymi bariery ochronne. Brak odpowiednich dokumentów i uzgodnień z władzami lokalnymi doprowadził do eskalacji napięcia. Sytuacja groziła poważnym konfliktem dyplomatycznym, jednak ostatecznie obie strony zdołały wypracować kompromisowe rozwiązanie.
Obecna sytuacja pokazuje złożoność problemów związanych z zarządzaniem przestrzenią publiczną w okresie przejściowym. Brak jasno określonego statusu terenu i odpowiedzialności za jego nadzór sprzyja rozwojowi niepożądanych zjawisk społecznych, co negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa lokalnej społeczności.