Dokładna przyczyna pożaru, który wybuchł na Laeken, pozostaje nieustalona.
W niedzielny wieczór matka wraz z dwójką dzieci zostali przewiezieni do szpitala po lekkim zatruciu dymem podczas pożaru, który miał miejsce w ich mieszkaniu na Laeken – poinformowała brukselska straż pożarna. Mieszkanie nie nadaje się do użytku.
Około godziny 18:30 straż pożarna otrzymała zgłoszenie o w pełni rozwiniętym pożarze w budynku zlokalizowanym przy placu Księcia Leopolda. „Po przybyciu na miejsce służby ratunkowe zdołały ewakuować matkę oraz dwoje małych dzieci, którzy znajdowali się na balkonie na drugim piętrze, przy pomocy drabiny mechanicznej”, wyjaśnił rzecznik straży pożarnej, Walter Derieuw. Strażacy przeprowadzili podobną ewakuację mieszkańca pierwszego piętra, jednocześnie opanowując płomienie.
Dokładna przyczyna pożaru – prawdopodobnie przypadkowa – pozostaje do wyjaśnienia. Matka i dzieci, które doznały lekkiego zatrucia dymem, zostały przewiezione do szpitala.
Dopływ gazu i prądu do mieszkania został odcięty, a samo mieszkanie nie nadaje się do zamieszkania w wyniku pożaru. Ze względu na znaczną ilość sadzy w klatce schodowej, pozostałe mieszkania również są tymczasowo niemożliwe do zamieszkania. Gmina oraz policja zajęły się zapewnieniem zastępczego zakwaterowania dla mieszkańców.