Minister spraw zagranicznych Belgii udaje się do Ugandy, Burundi i Demokratycznej Republiki Konga w ramach intensywnych wysiłków dyplomatycznych mających na celu rozwiązanie konfliktu we wschodniej części DRK. Ta pięciodniowa misja stanowi kluczowy element belgijskiej strategii rozwiązywania kryzysu w regionie.
Złożony kontekst regionalny
Wizyta Maxime’a Prévota (Les Engagés) rozpoczyna się w szczególnie newralgicznym momencie. Region wschodni DRK, bogaty w zasoby naturalne i graniczący z Rwandą, znajduje się w krytycznej sytuacji po zajęciu głównych miast Goma (Północne Kivu) i Bukavu (Południowe Kivu) przez rebeliancką grupę zbrojną M23, wspieraną przez Kigali – choć Rwanda nigdy oficjalnie nie przyznała się do udziału w walkach.
W środę ogłoszono porozumienie między Kinszasą a M23, wynegocjowane przy pomocy Kataru, mające na celu „dążenie do zawieszenia broni”. Dokument ten został określony przez szefa belgijskiej dyplomacji jako „pozytywny”, choć nie precyzuje, czy jest to jedynie deklaracja intencji, czy też zobowiązanie, które zostanie niezwłocznie sformalizowane.
Cele misji dyplomatycznej
Zgodnie z oświadczeniem wicepremiera, który będzie podróżował m.in. z belgijskim specjalnym wysłannikiem do regionu Wielkich Jezior Markiem Pecsteenem, wizyta ma służyć kilku konkretnym celom:
- Wsparciu trwających wysiłków mediacyjnych
- Bezpośredniemu wyjaśnieniu stanowiska i działań Belgii na arenie międzynarodowej
- Wzmocnieniu stosunków dwustronnych między Brukselą a trzema odwiedzanymi krajami
Podczas podróży minister planuje spotkania z prezydentami i ministrami wszystkich trzech państw. Znamienne jest, że wizyta w Rwandzie, która mogłaby przynieść znaczące korzyści, nie jest „możliwa na tym etapie”, jak podkreśla MSZ Belgii. Jest to bezpośredni skutek niedawnego zerwania stosunków dyplomatycznych przez Kigali po jednogłośnym przyjęciu przez UE sankcji wobec rwandyjskich dowódców wojskowych, przedstawiciela sektora górniczego oraz kilku kongijskich przywódców M23.
Złożone wyzwania wewnętrzne w DRK
Minister Prévot zamierza podkreślić konieczność rozwiązania głębokich przyczyn konfliktu, by przerwać cykl przemocy w regionie. Obejmuje to zakończenie zewnętrznego wsparcia dla grup zbrojnych oraz poszanowanie integralności terytorialnej drugiego największego kraju Afryki. Jednocześnie belgijska dyplomacja wskazuje na potrzebę podjęcia „wysiłków” wewnątrz samej DRK.
Według stanowiska Belgii, kluczowe jest zaprzestanie współpracy między armią kongijską a FDLR (Demokratycznymi Siłami Wyzwolenia Rwandy) oraz innymi grupami zbrojnymi, przy jednoczesnej reformie regularnej armii.
Korupcja w siłach zbrojnych i innych strukturach państwowych stanowi jeden z głównych zarzutów wobec prezydenta Félixa Tshisekediego. Od czasu jego kontrowersyjnej reelekcji pod koniec 2023 roku, naznaczonej licznymi nieprawidłowościami, kongijski przywódca stracił wielu politycznych sojuszników. Obecnie dodatkowym problemem jest zapowiadany (choć niepotwiedzony) powrót do kraju jego poprzednika, Josepha Kabili, oskarżanego o „współwinne milczenie” wobec działań M23. Napięcie to ilustruje niedawne zawieszenie przez władze wykonawcze działalności partii byłego prezydenta.
Wymiar humanitarny misji
Aspekt gospodarczy misji nie zostanie pominięty, jednak minister Prévot, pełniący również funkcję ministra ds. współpracy rozwojowej, pragnie wyrazić solidarność Belgii z ludnością bezpośrednio dotkniętą konfliktem poprzez spotkania z podmiotami działającymi w terenie.
Od ponad dwóch miesięcy infrastruktura zdrowotna jest regularnie atakowana, zmuszając liczne organizacje pozarządowe do wycofania się. Według ONZ i rządu kongijskiego, ostatnie akty przemocy spowodowały tysiące ofiar śmiertelnych i zmusiły setki tysięcy osób do opuszczenia domów. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zarejestrowano ponad 10.000 przypadków gwałtów, a według UNICEF w 35-45% przypadków ofiarami były dzieci.
Belgijskie MSZ stanowczo potępia „przemoc i konsekwencje humanitarne ponoszone przez ludność cywilną, przede wszystkim kobiety i dzieci”, określając je jako „niedopuszczalne”.