Sąd karny w stolicy Belgii wydał w czwartek wyrok skazujący młodego obywatela USA na 36 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności za przemyt marihuany.
Mężczyzna w wieku około dwudziestu kilku lat, który według własnych zeznań jest profesjonalnym skateboardzistą, usłyszał wyrok trzech lat więzienia bez zawieszenia. Podczas procesu tłumaczył, że zdecydował się na transport środków odurzających z powodu problemów finansowych wywołanych przez rozległe pożary lasów w okolicach Los Angeles.
Nowojorczyk wylądował na lotnisku w podbrukselskim Zaventem 6 grudnia zeszłego roku, przybywając bezpośrednio z Los Angeles. Podczas kontroli celnej funkcjonariusze odkryli w jego dwóch walizkach blisko 29,5 kilograma marihuany. Mężczyzna od razu przyznał się do winy, zeznając, że miał przekazać narkotyki w jednym z hoteli na terenie Brukseli.
Prokuratura okręgowa Hal-Vilvorde domagała się dla oskarżonego kary 36 miesięcy pozbawienia wolności bez zawieszenia, natomiast jego obrońca argumentował za częściowym zawieszeniem wyroku.
„Mój klient nie jest zawodowym przestępcą, lecz sportowcem – profesjonalnym skaterem” – przekonywał adwokat podczas rozprawy. „Regularnie angażuje się również w działalność wolontariacką, a jego kartoteka kryminalna pozostaje czysta. Zwracamy się więc o pewną dozę łagodności przy wymierzaniu kary.”
Oskarżony, który utrzymywał również, że zawodowo zajmuje się tworzeniem treści w mediach społecznościowych oraz pracą w branży modelingowej i reklamowej, tłumaczył swoje działania trudną sytuacją materialną spowodowaną pożarami w Kalifornii. „Czynsze drastycznie wzrosły, a ja szukałem dodatkowego źródła dochodu, żeby opłacić mieszkanie. Zdaję sobie sprawę, że popełniłem błąd – to była najgorsza decyzja w całym moim życiu” – zapewniał przed sądem.